Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Czyżby to reakcja na niedobór PRL?
I jeszcze jedno prawie 10% głosów na pseudoliberałów z PO. Kto im jeszcze wierzy?
Bo np. niepłacenie podatku od emerytur do 1000 zł, oznacza, że emeryt z emeryturą 1100 zł dostanie mniej na rękę, niż ten co ma emerytury 99o zł. W myśl socjalistycznych zasad wszyscy mamy jednakowe żółądki.
Najgorszy program ma PO, bo jej rządy doprowadiły do tego, że Polacy posiadają dziś 18 mln samochodów, co oznacza, że na 1000 osób 492 ma samochód. Wyprzedzają nas w Europie tylko Niemcy, Hiszpania i Włochy.
W polemikę z osobami które działają w innych ruchach politycznych i jedynym ich programem jest wyśmiać PiS, widzę wszyscy sobie darowali. I dobrze, szkoda czasu.
Do Winnego i Scotta: Programy gospodarcze PIS i Ruchu Palikota są do siebie podobne za zasadzie jak to piotrp napisał "dla każdego coś miłego".
Natomiast już tylko do Scotta: które oblicze PIS popierasz prawicowo-liberalne (tak jak w latach 2005-2007, gdy obniżyli podatki i składkę rentową - i na taki PIS bym nawet mógł zagłosować) czy to lewicowo-socjalne tak jak teraz?
Nie wiem dlaczego jeszcze tak wielu ludzi wierzy w socjalne bajki tej czy innej partii.
"Co ciekawe, gdy rządził to właśnie ulżył "głębokim kieszeniom"."
Kiedy rządził PiS to nie było kryzysu...
"Skutki socjalizmu najlepiej widać w Korei Północnej."
Oczywiście całkowity socjal jest zły, ale dziki kapitalizm nie jest dobry. Prezes firmy zarabia rocznie 1,5-2 mln zł, a zwykły pracownik 22 000 zł. To jest jakieś 90 razy więcej. Dziki kapitalizm polega na tym, że ta różnica wzrasta, zwiększa się wyzysk pracowników.. Prezes firmy prędzej zwolni 100 pracowników niż sobie i swoim kolegom obniży premie (a dla firmy wyszłoby na to samo )... Oczywiście mniej pracowników to więcej obowiązków dla tych którzy utrzymali się w robocie dlatego w wielu firmach już normą jest to, że pracuje się 12 godzin a ma się płacone za 8, albo że nie ma się prawa do urlopu- bo nawet na urlopie masz obowiązek odbierać telefon służbowy, załatwiać pewne sprawy, a jak jest potrzeba to MUSISZ wracać do firmy. Oczywiście masz wybór- zawsze możesz zrezygnować z pracy i dołączyć do grona bezrobotnych..
Ja jestem za tandem tj połączenie wolnorynkowej polityki z rozwiązaniami socjalnymi w niektórych obszarach.
Jeśli państwo będzie oszczędzać (okradać) najuboższych, a najbogatszym krzywda nie będzie się działa to jest to nie sprawiedliwe. Osoba, która ma 800 zł/miesiąc na rękę i musi z tego wyżyć bardziej odczuje jeśli państwo zabierze jej 100 zł niż osoba, która zarabia 20 000 zł/miesiąc i straci nawet 1000 zł... Dlatego w dobie kryzysu niestety trzeba sięgnąć do "głębokich kieszeni"..
Ludzie bezrobotni to nie są nieroby (jak gdzieniegdzie można przeczytać) tylko to są osoby które z winy państwa nie mogą znaleźć pracy. Ponieważ państwo to nie mafia pobierająca haracz za to że się żyje tylko ma również jakieś obowiązki wobec obywateli... Musi zapewniać jakieś minimum. To jest może podejście socjalistyczne, ale jeśli państwo nie będzie dbało o ubogich to ubodzy będą rodzić ubogich i kryzys będzie się pogłębiał- jeśli człowieka biednego nie stać na ciepły posiłek to nie stać go również na książki/podręczniki, na dobre wykształcenie dziecka.. Dlatego konieczna jest pomoc socjalna...
Dziki kapitalizm? Jest prawo, są sądy. Jeśli ktoś złamał umowę, to można go pozwać. Wolny rynek to zasady, a nie anarchia. Socjal to wiele niejasnych wyjątków od reguł i ich subiektywnych interpretacji przez armię urzędników.
Według mnie to jest utopia. Ten system jest bardzo wydajny, ale z dużym ryzykiem. Jak jest dobrze to jest świetnie, a jak coś walnie to cierpią miliony (oczywiście tylko biedota, ale kto by się nimi przejmował...).
1. Kryzys z jakim mamy do czynienia jest kryzysem tego systemu...
2. System opiera się na wyzysku. Jak już napisałem bogaci jeszcze bardziej się bogacą, a biedni jeszcze bardziej ubożeją.
3. "Polega to na tym, że obywatelowi zabiera się np. 500 zł, a potem daje się mu w ramach "pomocy" 200 zł "
"Ubogim trzeba pomóc, ale to już zadanie organizacji pozarządowych, społeczności lokalnej, Kościoła."
Problem polega na tym, że łatwo się zabiera, a ciężko się daje.. Państwo chętnie zrezygnuje z dawania 200zł w ramach walki z socjalizmem, ale dalej będzie brało 500zł...
Najlepiej.. Niech ludzie sami się organizują i pomagają biednym, a państwo jest tylko od tego, żeby zabierać...
4. "To tylko napędza biurokrację."
To jest mit. Patrz. Teraz gwałtownie wzrasta prywatyzacja majątku państwa, sprzedaż firm, przedsiębiorstw, szpitali... Czy biurokracja zmalała?
5. Kolejny mit: W prywatnej firmie właściciel dba o jak największe zyski, natomiast w państwowej tylko jest ogromna biurokracja i każdemu wszystko zwisa.
Biurokracja na szczeblach prezes-dyrektor jest taka sama, a przynajmniej porównywalna. Zwalnia się natomiast najniższych pracowników, a z tych co zostali wyciska się wszystko.. Wcześniej podałem przykłady wyzysku podam jeszcze jeden. Są takie kierunki studiów (ciężkie) po których nie ma się pracy. Dlatego często absolwenci renomowanych uczelni pracują na wolontariacie nawet kilka lat (od pół roku może do 2 lat) licząc , że w końcu wskoczą na miejsce jakiegoś pracownika. Przykładowo dlatego bo pracownik pójdzie na macierzyńskie, albo na emeryturę. Czy to normalne, żeby fachowcy, osoby wykształcone z bardzo dobrymi wynikami po dobrej uczelni pracowały codziennie po 8 godzin ZA DARMO?!
6. "Dziki kapitalizm? Jest prawo, są sądy. Jeśli ktoś złamał umowę, to można go pozwać."
Prawo bogatych nie obowiązuje;] Może nie do końca to prawda, jednak ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Ludzi biednych nie stać na dobrych prawników, natomiast bogatych stać na najlepszych adwokatów. Może dlatego bardzo mało osób sądzi się z firmami. Natomiast firmy na wyzysku pracowników zyskują wystarczająco dużo, aby nawet jeśli ktoś się odważy i wygra sprawę to stać ich na odszkodowanie. Jest bezrobocie, które wzrasta dlatego ludzie boją się, że jak podskoczą to już nigdzie nie znajdą pracy...
7. "Wolny rynek to zasady, a nie anarchia. "
Niestety anarchia. Możesz utworzyć firmę, ludziom przez pół roku nie płacić, stworzyć gigantyczne zobowiązania, następnie pieniądze przewalić i ogłosić upadłość. Najpierw pieniądze, które zostaną idą na wypłaty dla prezesów, dyrektorów. Dla najniższych szczeblem pracowników niestety już nie wystarcza. Pieniądze jakie zarobi się na przekręcie można wykorzystać na utworzenie nowej firmy o bardzo podobnej nazwie (prawie identycznej). Sprzęt kupuje się za bezcen (bo majątek upadłej firmy jest dużo niższy niż kupowanie gruntu, nowych maszyn). Żeby nie mieć problemów to można przerzucić pracowników do nowej firmy (jak niewolników). Wtedy pracodawca jest czysty ponieważ załatwił im zatrudnienie, "nową pracę w nowej firmie". Pamiętajmy, że "przewalenie pieniędzy" nie jest tak do końca nie przemyślane. Przez co pracodawca bardzo dużo zarabia oczywiście kosztem pracowników (ale kto by się przejmował). Takie rzeczy to też norma w tym kraju...
Bardzo się cieszę, że na poważnie dyskutujemy z minimalnym używaniem nazw partii i nazwisk polityków. Jeśli chodzi o KNP to podchodzę do nich z dystansem, ale nie z niechęcią jak do reszty. Ale konkrety:
Punkt 1. Zgoda
Punkt 2. a) "System opiera się na wyzysku" - zgoda
Punkt 2. b) "Bogaci stają się coraz bogatsi, a biedni coraz biedniejsi" - czasami tak, czasami nie. To zależy od nich i od urzędników, którzy interpretują przepisy podatkowe, przyznają zasiłki, wydają pozwolenia na prowadzenie działalności gospodarcze itd.
Punkt 3. a) Nie rozumiem jak ta opinii odnosi się do moich poglądów. Jestem przeciwko zabieraniu 500 zł, aby potem dać 200 zł.
Punkt 3. b) Pełna zgoda. To jest najlepsza formy pomocy biednym. Tyle aby państwo w tym nie przeszkadzało.
Punkt 4. Tego nie wyjaśnię. To jest "cud" pseudoliberała Tuska.
Punkt 5. Takie jest życie. Nikt nikomu nie każe studiować tego czy owego ani iść to tej konkretnej firmy.
Punkt 6. Takie jest życie. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie. Dlatego moje poglądy nie są utopią. Tak samo jest z firmami państwowymi.
Punkt 7. Jak pracodawca nie płaci, to po co pracować w takiej firmie? Nie ma przymusu pracy, jeśli jest to rzeczywiście jest niewolnictwo.