Na liczącej 1630 kilometrów trasie zamierza zebrać datki na hospicjum dziecięce.
Nikt z zewnątrz tego nie kontroluje. To sprzeczne z prawem i wyrokami unijnymi.
„Wszyscy mamy różne drogi do wiary, ale prowadzą one zawsze w to samo miejsce.”
"Historia wskrzeszenia Łazarza to nie tylko opowieść o cudzie sprzed dwóch tysięcy lat."
"Auto jest po to, żeby jeździć. Po co komu zaparkowane auto?"
Ale jak już za Bogiem poszła, to okazuje się że to nie tylko sprawa chcenia, bo ona chce. Ale są pewne rzeczy które stają sie po prostu nawykami. Bardzo ważne jest ile czasu się poświęca na takie rzeczy, dlatego np zniewolenia black metalem są zazwyczaj "lżejsze", od tych po sztukach walki- bo tam praktykują często, a koncerty są raz na jakiś czas[znam przypadek że egzorcysta poprosił chłopaka latami praktykującego karate, żeby poszedł prosić biskupa o osobnego kapłana, tylko dla niego-po prostu nie miał tyle czasu]. Jeśli otwierałeś filmik to usłyszysz "opowiedziałam się po tej stronie mocy"... No nie jest tak, bo Bóg a Diabeł to coś zupełnie innego. To nie ta sama moc że ma różne strony, ale New Age ze swoim PROGRAMOWYM filmem gwiezdne wojny, robi takie nawyki ludziom. To jest New Ageowa ewangelizacja, i ona jest tym tak przesiąknięta, że myśli że to ok...
http://badzwolny.eu/index.php?option=com_content&task=view&id=382&Itemid=195
Twierdzenie, że "sztuki walki" powodują opętania jest tak samo uzasadnione jak twierdzenie, że muzyka powoduje opętania.
Uzywająć podanych przez Ciebie określeń swobodnie można stwierdzić, że wszystkie osoby związane z bezpieczeństwem(policja, wojsko, ochrona) są zagrożone zniewoleniem bo uczą się "sztuk walki". Obawiam się, że nawet gwardia szwajcarska jest szkolona ze "sztuk walki"
Niewiele osób wie, że Jan Paweł II udzielił audiencji Kisshomaru Ueshiba, który był opiekunem Aikido - japońskiej sztuki walki.
Reasumując - sztuki walki nie powodują opętań tak jak muzyka nie powoduje opetań. Jedno i drugie może być co najwyżej narzędziem wykorzystanym na podatnym gruncie.
Nagłe przejścia zawsze skutkują wieloma problemami natury emocjonalnej i osobowościowej, to ją czeka na pewno.
A @Scott pisze to co zawsze pisze, jako chórek, mający blade pojęcie o psychologii człowieka. W dodatku manipuluje i kłamie, w wielu swych wpisach.
Modlitwa też może negatywnie wpływać na słabe umysły.
To na co się powołałeś jest napisane przez osobę, która nie zna nauczania KK ani śwętych. Cytaty są wyrwane z kontekstu.
Gwardia szwajcarska i wschodnie sztuki walki? Może zacznij czytać fakty nie mity. Z Imprimatur najlepiej. Naprawdę nie mam czasu czytać Twoich fantazji. Pewne służby w niektórych krajach szkoli się tak, wiem. I jest to problem niestety.
Jan Paweł II spotykał się z wieloma osobami, w tym mocno pogubionymi[antyklerykałami, dyktatorami etc], i znaczy to tyle, co w przypadku spotkań Apostołów z ludźmi. Była to dla tych osób łaska, i możliwość poukładania swojego życia. Jezus też spotykał się z grzesznikami, ale po to żeby zmienili swoje życie, a nie żeby z nich przykład robić!
Załączam jeszcze dla ciekawych dwa źródła mówiące o gwardii szwajcarskiej i wschodnich sztukach walki:
Wywiad z gwardystą
http://www.themosttraveled.com/new/guard.html
zdjęcie z treningu:
http://www.natgeocreative.com/photography/629625
do weryfikacji zachęcam we własnym zakresie - niestety może to wymagać samodzielnego myślenia.
x. Cyran w swoim nagraniu mówi o mężczyźnie, który ćwiczył "sztukę walki" używająć tylko lewej nogi i lewej ręki. Może gwardyści odkryli, że używanie dwóch rąk chroni przed złymi duchami:)
Joga, wschodnie sztuki walki, filozofia Wschodu, znane są od tysięcy lat, zanim chrześcijaństwo zawłaszczyło przestrzeń publiczną i polityczną, na długo przed tą religią. Do tego czasu, powstania Kościoła katolickiego, różne odmiany cywilizacji istniały (kulturowość, wierzenia, filozofia), rozwijały się, dając wkład w tę cywilizację.
Wybrzydzanie, że te inne kierunki są złe, szatańskie, że sprowadzaja na manowce ludzi, jest nieporozumieniem. Bowiem to prowadzi do nietolerancji innych postaw od katolickich, co znamy z historii.
I Kościół to musi uwzględniać. Przypominam o deklaracjach Soboru Watykańkiego II wobec innych religii, judaizmu, islamu, buddyzmu, uwzględniający wklad tych systemów w rozwój cywilizacji.
I żadne coroczne dominikańskie akcje na ten temat, uznanające te systemy za sekty (w jednym worze), przynoszą skutki odwrotne do zamierzonego.
Należy pogodzić się z faktem istnienia równeleglego do katolicyzmu innej percepcji opisu rzeczywistości.
Kościół utracił monopol na wszelkie prawdy już dawno.
Każdy człowiek ma prawo wyboru określonego kierunku rozwoju, czy się to komuś podoba czy nie.
b) co do jogi i pozostałych elementów wschodnich kultur. Z tego co się orientuję, to Kościół komunikuje swoim wyznwcom, że np joga jest dla nich niebezpieczna, bo otwiera na stany, które sa dla nich zupełnie obce i mogą być niebezpieczne właśnie głównie ze względu na obcość.
Nie spotkałem się z informacją, że joga jest szkodliwa sama z siebie dla każdego tak samo (np dla hindusa).
Pozatym kościół wypowiada się w taki sposób, aby chronić jak największą liczbę ludzi. Nie mam wątpliwości, że osoba o niskim poziomie rozwoju duchowego (jakiegokolwiek) jest bardzo łatwa do manipulowania - i takich ludzi ostrzega Kościół. A to zazwyczaj spotyka się z krytyką ludzi bardziej rozwiniętych, którzy niewiedzieć czemu czują się ograniczani.
2. Joga jest szkodliwa dla każdego. Generalnie nie ma jogi bez hinduizmu, a hinduizmu bez jogi. Oczywiście wiedzę należy poszerzać.
W moim srodowisku sa ludzie dobrze wyksztalceni, zreszta Polska to narod gdzie prawie kazdy mlody jakis tytul ma. I nie chodzi tutaj o podatnosc na manipulacje ale o igranie ze Zlym. Zle to rozumiesz.
2) joga nie jest szkodliwa dla hinduistów. Jak się nie mylę, to Kościół nigdzie nie nazywa hinduizmu czymś złym, stąd nie rozumiem Twojej tezy.
"zreszta Polska to narod gdzie prawie kazdy mlody jakis tytul ma" - polecam poczytać trochę na ten temat bo przez ostatnie kilkadziesiąt lat się trochę zmieniło i magistrowie zasilają teraz swoim "intelektem" min kasy w biedronkach czy zmywaki w UK. A to wszystko dlatego, że tłum ludzi wierzył naiwnie grupce ludzi z "autorytetem".
http://www.opoka.org.pl/varia/sekty/tajnikiwalkwschodnich.html
Copyright by Dominikański Ośrodek Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach
Ale KK to nie tylko dominikanie, bo sami tez mylic sie moga przeciez. Kiedys bioenergoterapeuta Harris zyczyl sobie, zeby Najswietszy Sakrament wynosic jak czarowal bo mu przeszkadzal. I ksieza wynosili. Duzo by mozna mowic, radze nie robic sobie bozka z czlowieka.
Dobre opracowanie jest chocby tutaj:
KARATE – stosuje metodę typową dla filozofii hinduskiej, kształtowania ducha ludzkiego poprzez kształtowanie ciała, co leży u podstaw jogi. Jego celem jest duchowe zjednoczenie i stan nieczułości, aż do osiągnięcia stanu zen. Drogą do tego jest całkowite zapomnienie: „Zapomnij o sobie, zapomnij swoich wrogów, zapomnij zwycięstwa i straty, a kiedy to zrobisz, będziesz w stanie duchowego zjednoczenia, który w Zen nazywa się Mu lub Nicość”. Kapłan zen Dogen powiada: „to nie da się wyrazić słowami, kiedy ja uwolnię swoją duszę i ciało i zapomnę o nich – wejdę do domu Buddy, by poddać się jego prawom, ja znalazłem światłość”[13].
http://www.katolik.pl/wschodnie-sztuki-walki---8211--szansa-czy-zagrozenie-,2591,416,cz.html
joga i to zamkniete kolo reinkarnacji nie jest uznawane przez KK. Po prostu to caly system religi poganskiej. Nie kaz mi omawiac calej religi jak dziecku...
Reinkarnacja
KKK 1013 Śmierć jest końcem ziemskiej pielgrzymki człowieka, czasu łaski i miłosierdzia, jaki Bóg ofiaruje człowiekowi, by realizował swoje ziemskie życie według zamysłu Bożego i by decydował o swoim ostatecznym przeznaczeniu. Gdy zakończy się "jeden jedyny bieg naszego ziemskiego żywota" (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 48. , nie wrócimy już do kolejnego życia ziemskiego. "Postanowione ludziom raz umrzeć" (Hbr 9, 27). Po śmierci nie ma "reinkarnacji".
Ja wiem jak sie zwiekszyla liczba ludzi z wyzszym wyksztalceniem. Naprawde nie siedze w klatce.
Co do zamieszczonych linków to język i użyte infromacje można porównać opisu KK przez ateistów:) wyrwane z kontekstu cytaty z przed kilkuset lat, które dzisiaj brzmią prawie jak zaklęcia.
Rozbraja:
"Leżącej u podstaw karate filozofii, która korzeniami tkwi w buddyzmie, głosi panteizm, a także kult przemocy (karate jest sztuką zabijania bez użycia broni), nie sposób pogodzić z chrześcijaństwem."
Pewnie dlatego gwardziści szwajscarscy ćwiczą sztuki walki z tradycyjną białą bronia, sztuki walki wręcz i oczywiście strzelectwo.
Tymczasem z punktu widzenia "rozwoju ki/chi" to każdy sportowiec jest adeptem jego rozwoju. strach powiedzieć, że o ile dobrze pamiętam to Jan Paweł II po wprowadzeniu się do Watykanu zorganizował tam basen - żeby ćwiczyć... lub jakby powiedzieli ludzie wschodu - rozwijać swoje ciało i ducha.
Wracając do kontroli chi/ki to każdy europejczyk dobrze zaczyna ten temat ucząc tego swoje dzieci (chodzenie). Potem jest już tylko teoria w szkole - energia kinetyczna, potencjalna, grawitacji. Tłumaczenie zwykłym ludziom że trening jest okultystyczny bo rozwija jakieś dziwne energie to zwykły populizm;) Jakoś nikt nie spina się faktem, że na codzień używamy tysięcy rozwiązań pochodzących ze wschodu (głównie technologia) i będących dobrej jakości dlatego, że taką mają filozofię. katolicy ekscytują się, że Papież ma miliony "followersów" na Twitterze wspólfinansowanym przez rodzinę królewską Arabii Saudyjskiej i nikt nie wieści końca świata.
Wracając do Twoich linków myślę,że kluczowym jest ten cytat "W 1990 r. Stolica Apostolska opublikowała instrukcję, w której zaleca roztropne podejście do różnych form medytacji wschodnich" Gdyby sztuki walki powodowały opętania to myślę, że Stolica Apostolska wypowiedziała by się w nich bardziej stanowczo.
Ja ze swojej strony kończę dyskusję bo moim celem było wykazanie logicznych kontrargumentów dla ludzi poszukujących informacji - a nie przekonywanie Ciebie do swoich racji. Aktualnie mam w planie uzyskać stanowisko od Dominikanów i znaleźć wiarygodne źrodło do potwierdzenia informacji o Gwardii Szwajcarskiej, która miałaby trenować karate i judo.
Zakończę cytatem z JP2 "WIARA I ROZUM (Fides et ratio) są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy"
PS.
do wszystkich - minusy/plusy nie służą do wyrażania zgody lub niezgody z treścią komentarzy tylko oceny jakości merytorycznej wpisów. Stąd nie rozumiem czemu moje i Scotta wpisy, która są merytoryczną wymianą poglądów mają jakiekolwiek minusy:)
O MDTS z Wikipedii:
The most well-known certification program is the Monadnock Defensive Tactics System (MDTS),[1] created by Lee Anderson of Louisiana. Since its initial founding, MDTS has evolved and therefore appears different from department to department or teacher to teacher. Originally, it was based upon aikido, since that art is most famous for restraining people with arm-locks and takedowns that use the opponent's own energy against him; this would be similar to the Japanese system of keijutsukai, which also has roots in aikido. Many police instructors, however, have modified the training of the original MDTS system so that it may be taught much like jujutsu or kickboxing. Most recent versions look much like Jeet Kune Do, with elements drawn from Tony Blauer's SPEAR System and MMA ground-fighting.
Wnioski są następujące:
bezpośrednia ochrona Papieża tranuje mix aikido,keijutsukai,jujutsu,Jeet Kune Do (wymyślone przez Bruce Lee).
Mam nadzieję, że dla każdego czytającego jest to odpowiedź na wszelkie stresy związane z wielkimi zagrożeniami duchowymi płynącymi ze sztuk walki
A cała rozmowa z Tobą zahacza już o ton śJehowy, to gdzie sie czegokolwiek możesz uczepić to brniesz pewny siebie. Gdzie byś się musiał zgodzić, skaczesz-jakby nic nie było. A wiele argumentów miałeś żadnych, nieprawdziwych, źle zrozumianych. Tak postępuje ideolog, nie ktoś szukający prawdy. Nikogo nie przekonasz taką postawą do niczego w życiu, to już ogólnie mówię.
mdtstraining.com to nie oficjalna strona twórców.
Specjalnie dla Ciebie znalazłem wzmianki o sztukach walki:) http://www.mdtstraining.com/news.htm Dyrektor tej firmy Christopher Fry:
Chris holds instructor certifications in the filipino martial arts, Jeet Kune Do, multiple karate systems.
Na stronie o pracownikach znajdziesz jeszcze tae kwon Do.
Porównujesz mnie do jehowych podczas gdy nie umiesz/nie chcesz znaleźć informacji, która zaprzecza Twojej ideologii na stronie której używasz jako swój argument...
Demony lubią Licheń chyba:
http://www.januszbrodacki.pl/pielgrzymka-do-lichenia,44,l1.html
Z bernadrynami też jest coś nie tak:
http://www.karatetsunami.eu/pl/index.php?id=103. Raczej nie ulega wątpliwości że musiał dostać na to zezwolenie przeora...
"konkretne demony sztuk walki. " - możesz podać jakieś źródło z poza twórczości x. Cyrana?
"Myślisz że sobie coś wymyśliłem?" Tak ja pisałem - nie interesuje mnie zmienianie Twojego zdania tylko wykazywanie innym absurdalności Twoich tez.
owołuję się na rachunek sumienia sporządzony przez księdza katolickiego, egzorcystę który miał do czynienia wielokrotnie z takimi przypadkami. Księdza który rachunek sumienia stworzył, opierając się WYŁACZNIE na KKK. A autorytetem Kościoła Katolickiego zatwierdził go ksiądz biskup. To są moje najważniejsze argumenty, na które mogę się jasno powołać. I tyle.
Wspaniale dla Ciebie, ale nie dla każdego świat kończy się na dwóch ludziach. Ty piszesz co myślisz lub zostało Ci przekazane przez jednostkę, ja wrzucam linki do informacji pokazujących jak ma się rzeczywistość.
1. Nie masz żadnych dowodów że to na co powołałeś się w wiki jest prawdą. Po prostu nie masz. Dodatkowo gwardia szwajcarska jak twierdzi ich strona przechodzi jedynie część kursu. Nie ma żadnej wzmianki że tą część ze sztukami walki. Wczesniej cos o jodze pisales. Watykan sie wypowiedzial w dokumencie o New Age:
Some of the traditions which flow into New Age are: ancient Egyptian occult practices, Cabbalism, early Christian gnosticism, Sufism, the lore of the Druids, Celtic Christianity, mediaeval alchemy, Renaissance hermeticism, Zen Buddhism, Yoga and so on.
http://www.vatican.va/roman_curia/pontifical_councils/interelg/documents/rc_pc_interelg_doc_20030203_new-age_en.html#fn15
No i mozna by mowic o powiazaniach jogi ze sztukami walki. Bo sa ogromne. Ale nie o tym.
2. Porównanie z śJehowymi dotyczy jedynie faktu, że ani razu nie ustosunkowałeś się do faktów które przeczą temu co piszesz. Jesteś zaimpregnowany lepiej niż 3-warstwowa mambrana na wodę, identycznie nie przyjmujesz żadnego argumentu który Ci nie pasuje. Spływa jak po kaczce. Temat wtedy dla Ciebie kompletnie nie istnieje, drążysz natomiast coś gdzie widzisz jeszcze nadzieje obrony swoich tez. Zauważ że ja odnoszę się zawsze do całości Twojej wypowiedzi.
3. Pielgrzymki i inne fajna sprawa. Ale nie czyni z nikogo autorytetu to że pielgrzymuje. Nieporozumieniem jest pisanie o "bernandynach" jakoby chodziło o całą wspólnotę. Bóg daje łaskę i jak wniosek z tego? Sztuki walki są przez to ok? Co to za beszensowny komentarz o tych pielgrzymkach napisales...
4. x. Cyran ma swoje ksiazki w pelni podparte autorytetem Kosciola. Jesli biskup z nadania Papieza to potwierdzil to nie wiem po co negowac ten fakt. Tworczosc to tez nie do konca dobre slowo. Kaplan uwalniajac osobe zniewolona musi konkretnie wiedziesz z jakim demonem ma doczynienia. Stad to sformulowanie. Z konkretnych modlitw o uwolnienie.
A jesli pytasz:
ks. dr Przemysław Sawa
PODSTAWY WALKI DUCHOWEJ.
Zestaw pytań przygotowujących do modlitwy o uwolnienie, przydatny do rachunku sumienia
30. Czy byłeś zaangażowany w sztuki walki?
http://www.fronda.pl/a/egzorcysta-oto-zestaw-pytan-przygotowujacych-do-modlitwy-o-uwolnienie,29710.html
Rozmawiamy z ks. Andrzejem Grefkowiczem – egzorcystą w diecezji warszawsko-praskiej.
A jeżeli ktoś nie ma zamiaru zawierać z diabłem żadnego paktu, to może czuć się bezpieczny? Złe duchy nie mają do takiej osoby dostępu?
Człowiek otwiera się na działanie szatana grzesząc przeciwko pierwszemu przykazaniu: nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. Osoba, która narusza to przykazanie, nie wybiera wprost złego ducha, ale odwraca się od Boga. Szczególnie niebezpieczna jest plaga praktyk okultystycznych, takich jak wróżbiarstwo, astrologia, korzystanie z horoskopów czy wywoływanie duchów. Z niebezpieczeństwem sprowadzenia demonów wiąże się także korzystanie z usług bioenergoterapeutów czy różnych metod doskonalenia umysłu, metod medytacyjnych dalekowschodniego pochodzenia obecnych w jodze czy sztukach walki.
Uprawianie kung-fu czy karate grozi opętaniem?
Nie opętaniem, ale zniewoleniem. Ludy Wschodu funkcjonują inaczej niż my. U nich wszystkie formy ziemskiej aktywności ludzi – leczenie, formy walki, urządzanie mieszkania, ogrodu – zakorzenione są w filozofii i religii Wschodu. Gdy zaczynamy praktykować wschodnie praktyki medytacyjne czy sztuki walki, odchodzimy od Boga i zaczynamy szukać zbawienia poza Jezusem. To jest apostazja. Kto rezygnuje ze zbawczego działania Jezusa Chrystusa, sam wystawia się na działanie złych duchów.
http://www.odnowa.jezuici.pl/szum/prowadzenie-spotkainmenu-33/modlitwa-o-uwolnienie-mainmenu-83/300-wypam-szatana-w-imihrystusa
Albo to:
http://miesiecznikegzorcysta.pl/s/naszetematy
temat numeru:sztuki walki
Absurdalności nie wykażesz brakiem argumentów i skakaniem po tematach. Bo to co pokazujesz nimi nie jest. Usiłujesz naciągać, ale to nie zmienia faktu ze ich nie masz.
KKK nie tworzyło 2 ludzi. Bo tak to przedstawiasz. A książeczka o której mowie na nim się opiera.
http://www.vatican.va/roman_curia/pontifical_councils/interelg/documents/rc_pc_interelg_doc_20030203_new-age_en.html#fn15
Ten tekst jest o New Age. Informuje o tym czym paraja się przedstawiciele New Age. To że hinduiści ćwiczący jogę nie znaczy, że są New Age. To że przedstawieciele New Age coś robią nie znaczy, że to jest złe. Ja mogę sobie uzbdurać i propagować tezę, że sen jest formą kontaktu z naszymi twórcami z kosmosu i nikt o zdrowych zmysłach nie będzie twierdził, że nie można spać...
2. nie moge sie ustosunkopwywać do tego czego istnienie potwierdzają jednostki, a nie potwierdza tego konkretnie Watykan i rzecz jasna czego sam nie widziałem. Gdyby był z Watykanu komunikat - sztuki walki to zło - nie róbcie tego - nie byłoby rozmowy. W wielu tematach Watykan się wypowiada głośno i szybko a tutaj cisza. Stąd logika wskazuje, że sztuki walki nie są wypchane demonami bo by nam Watykan powiedział.
3. Nie autorytetu tylko pokazanie że ktoś, kto niby z miejsca jest zniewolony pielgrzymuje. Skoro zakonnicy potrzebują zezwoleń przeora zakonu na swoje aktywności to mówimy o głowie zakonu jako autorytecie. W europie sztuki walki to forma treningu ciała i umysłu.
4. autorytet biskupa to nie autorytet Kościoła. Chyba nie musze wymieniać iluś przypadków biskupów, którzy różne dziwne rzeczy mówili/robili. Uzyte stwierdzenie sugeruje że to są demony sztuk walki czyli w tychże się specjalizujące.
Dzięki za namiar na miesięcznik. z chęcią kupię. szczególnie zachęcają tytuły "WAŻNE, KTO JEST MISTRZEM" i "problem nie leży w sporcie"
w KKK nie ma nic o sztukach walki. A gdyby podążać demoniczną wizją świata i hipohondrycznym podejściem do tematu demonów trzebaby zmierzyć się z faktem, że większość z nas nosi ubrania tworzene przez ludzi wyznających wschodnie relignie. Może się nawet nad nimi modlą. Jeżdząc niepsującą się Toyotą masz do czynienia z efektem wiary w samorozwój, Shinto, medytacji i pewnie też kultowi doskonałości wyrażanemu przez japoński miecz. Korzystasz ze sprzętów Sony,Panasonic, HTC, Samsung to wszystko powstaje w miejscach gdzie kultywuje się "niebezpieczne" dla nas religie i nikt nie bije na alarm, że te przedmioty mogą być obarczone zaklęciami czarami etc. Gdyby wierzyć w każde słowo egzorcystów o wschodzie i jednocześnie mieć świadomość jak gigantyczna ilość rzeczy z tamtąd funkcjonuje na codzień u nas trzebaby się zamknąć w jakiejś kapliczce i nie wychodzić.
Nie twierdzę, że nie ma zniewoleń, ale straszenie ludzi przed jakimkolwiek kontaktem z dorobkiem wschodu jest tak samo rozsądne jak straszenie przed jazdą samochodem. Wszystkim można się uszkodzić jak się tego chce i szuka ku temu sposobności.
Nagłe przejścia zawsze skutkują wieloma problemami natury emocjonalnej i osobowościowej, to ją czeka na pewno.
I jak można w ogóle poważnie traktować taki bełkot? Jak choćby to o zakochaniu się w Jezusie, herosie kulturowym, postaci mitycznej, która nigdy historycznie nie istniała?
Strona mocy - nie podoba mi się to określenie.
Ale i tak najważniejsze, że dziewczyna weszła na drogę nawrócenia.
Pojawia się za to podobny obrazek.
Nie wiem czy to Versace czy nie, ale i tak ten obrazek na bluzce tej pani mi się nie podoba.
'Witaj w domu.' :) Catholics Come Home "Epic" Commercial. Link: http://www.youtube.com/watch?v=vKZTxdiLXOs
Kto raz złemu duchowi we władzę się oddał to już pod jego wodzą wiele złego czyni na świecie.
Potrzeba wielu lat, wielu egzorcyzmów, aby odejśc od złego. On nie odpuszcza tak szybko.
Ta Hurlak nawet nie potrafiła zdjąć tej bluzki, bo może właśnie musiała ją założyć. Jedno z drugim się nie zgadza.
przeprowadzony z aktorką . Tak, tak ,, po przeciwnej stronie mocy ". Zło to też potężna moc ! Osoby gorszące się tym sformułowaniem po prostu nie doświadczyły tego , a ich wypowiedzi
są zwykłymi teoriami , na zasadzie ,, wydaje mi się , ale to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.Pani Patrycja , tak jak wielu innych , doświadczyła na sobie działania Złego i
doskonale wie o czym mówi . A tak ogólnie , to lepiej nie komentować czegoś o czym nie ma się pojęcia , bo wygląda to bardzo niepoważnie , a wręcz dziecinnie .
Artykuł powyższy został napisany na potrzeby okresowego w wakacje ostrzeżenia dominikanów, którzy we wszystkim upatrują zagrożenie.
Już sam tutuł "Aktorka z "Klanu" - nawrócona wiedźma" jest znamienny, jakby Hurlak tą wiedźmą była, to przesada. Dalej, autor pisze: "miała karierę, pieniądze, wpływowych znajomych i wielką moc, którą dawała jej czarna magia.". Oznacza to, że gdy porzuciła to wszystko, straciła pieniądze, znajomych i karierę, bo zajęła się Jezusem?
Następnie: "Najpierw zaczęła interesować się amuletami, później dostała książkę z zaklęciami i klątwami. I tak z czasem rozpoczęło się wróżenie z kart, przygoda z horoskopami, medycyną niekonwencjonalną oraz wywoływanie duchów."
Ja też się tym interesowałem, nie zrobiłem sobie żadnej krzywdy, i jakoś nie odkryłem w sobie Jezusa. Ale nigdy nie wchodziłęm w to głęboko, zawsze zachowywałem dystans - intuicyjnie. Słabi ludzie psychicznie przez autohipnozę lub przez innych mogą rzeczywiście zrobić sobie krzywdę, to jest jednak margines, bowiem miliony ludzi nadal ma te zainteresowania, jako odskocznię od codzienności.
Również część ludzi wierzących, modląc się autentycznie, z zangażowaniem, może popaść w różne psychozy eklezjalnie.
Zwyczajnie, w podobnych sprawach zawsze należy zachować umiar, zdrowy rozsądek.
Autor artykułu przeczytał historię aktorki, która zawiodła się na człowieku-draniu, z pewnością była załamana i doszła do wniosku, że to przez tę "czarną magię" to wszystko się stało. Bzdura, wielu bowiem wierzących źle dobiera sobie partnerów, i ma piekło przez wiele lat, w dodatku Kościół każe im trwać w związku, ponieważ Bóg ma wobec takiej osoby plany przez cierpienia.
Autor nawet nie pokusił się o stosowne zdjęcie aktorki, i pokazał ją zapewne z okresu, gdy praktykowała "niedozwolone" rzeczy. Hurlak po szyją ma pasmo łamanych linii, zwanych meandrami egipskimi, używanymi w architekturze jako ornamenty, niektórzy te menadry interpretują jako energię kształtu.
Tak na zdrowy rozum, gdyby człowiek zrezygnował z tego wszystkiego co zakazuje Kościół, jego życie stałoby się płytkie, szare, pozbawione radości, bez żadnych inspiracji, i te życie sprowadziłoby się jedynie do modlitw, mszy, a Kościół zadbałby o ich dusze w należyty sposób, jak to robił przez wiele wieków.
To stanowczo za mało, aby istota ludzka mogła swobodnie się rozwijać... wszelkie ograniczenia prowadzą do zubożenia osobowości człowieka pod każdym względem.
Artykuł powyższy został napisany na potrzeby okresowego w wakacje ostrzeżenia dominikanów, którzy we wszystkim upatrują zagrożenie.
Już sam tutuł "Aktorka z "Klanu" - nawrócona wiedźma" jest znamienny, jakby Hurlak tą wiedźmą była, to przesada. Dalej, autor pisze: "miała karierę, pieniądze, wpływowych znajomych i wielką moc, którą dawała jej czarna magia.". Oznacza to, że gdy porzuciła to wszystko, straciła pieniądze, znajomych i karierę, bo zajęła się Jezusem?
Następnie: "Najpierw zaczęła interesować się amuletami, później dostała książkę z zaklęciami i klątwami. I tak z czasem rozpoczęło się wróżenie z kart, przygoda z horoskopami, medycyną niekonwencjonalną oraz wywoływanie duchów."
Ja też się tym interesowałem, nie zrobiłem sobie żadnej krzywdy oraz innym, i jakoś nie odkryłem w sobie Jezusa. Ale nigdy nie wchodziłem w to głęboko, zawsze zachowywałem dystans - intuicyjnie. Słabi ludzie psychicznie przez autohipnozę lub przez innych mogą rzeczywiście zrobić sobie krzywdę, to jest jednak margines, bowiem miliony ludzi nadal ma te zainteresowania, jako odskocznię od codzienności.
Również część ludzi wierzących, modląc się autentycznie, z zangażowaniem, może popaść w różne psychozy eklezjalnie.
Zwyczajnie, w podobnych sprawach zawsze należy zachować umiar, zdrowy rozsądek.
Autor artykułu przeczytał historię aktorki, która zawiodła się na człowieku-draniu, z pewnością była załamana i doszła do wniosku, że to przez tę "czarną magię" to wszystko się stało. Bzdura, wielu bowiem wierzących źle dobiera sobie partnerów, i ma piekło przez wiele lat, w dodatku Kościół każe im trwać w związku, ponieważ Bóg ma wobec takiej osoby plany przez cierpienia.
Autor nawet nie pokusił się o stosowne zdjęcie aktorki, i pokazał ją zapewne z okresu, gdy praktykowała "niedozwolone" rzeczy. Hurlak po szyją ma pasmo łamanych linii, zwanych meandrami egipskimi, używanymi w architekturze jako ornamenty, niektórzy te menadry interpretują jako energię kształtu, krzyż też jest tą energią kształtu.
Tak na zdrowy rozum, gdyby człowiek zrezygnował z tego wszystkiego co zakazuje Kościół, jego życie stałoby się płytkie, szare, pozbawione radości, bez żadnych inspiracji, i te życie sprowadziłoby się jedynie do modlitw, mszy, a Kościół zadbałby o ich dusze w należyty sposób, jak to robił przez wiele wieków.
To stanowczo za mało, aby istota ludzka mogła swobodnie się rozwijać... wszelkie ograniczenia prowadzą do zubożenia osobowości człowieka pod każdym względem.
Równie dobrze należałoby zrezygnować z bajek, na których wychowywały pokolenia, nie mówiąc już o ohydnym "Harrym Potterze".
Byłem na Sympozjum na temat magii, okultyzmu, różnych zniewoleń itp. Byli naukowcy, byli egzorcyści, byli ludzie uwikłani w różne sprawy, którzy wyszli z tego i dawali świadectwa. Można było nabyć obszerną literaturę dotyczącą tematu.
- To nie są żarty.
To co mówi Patrycja, to świadectwo jej życia. Oddała życie Jezusowi.
- Jezus najlepiej wie jak ją dalej poprowadzić.
Czytając niektóre teksty, wygląda, że niektórzy wiedzą lepiej.
- A może by tak pomodlić się za Patrycję?
- A może by tak pomodlić się za ludzi uwikłanych w różne świństwa?
- A może by tak pomodlić się o ochronę, aby nam nie przydarzyło się coś złego?
Szatan to anioł, bez ochrony nie mamy z nim szans.
Jezus nakazał swoim uczniom modlitwę za wszelkie stworzenie.
Przebieg egzorcyzmu(ze strony),
- "...Poza kapłanem w egzorcyzmie mogą wziąć udział kapłani i świeccy, którzy mają za zadanie modlić się w intencji dręczonej osoby i pomagać księdzu w razie takiej potrzeby"
- Więcej na stronie,
http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/egzorcyzmy-i-pomoc/egzorcyzmy-i-egzorcysta/26-przebieg-egzorcyzmu.html
- Powiedz, za kogo Jezus się nie modlił, za kogo Jezus zakazał się modlić, za kogo Jezus nie oddał życia, ... ?
- I gdzie to pisze?
Do czego mi to.
Tej książki nie da sie czytać. Chyba ta kobieta chce zdobyć w ten sposób popularność. Bo ani ja ani moi znajomi jej nie znają mimo iż ogladają filmy i seriale.
Duch Swiety dziala w Kosciele przez biskupa, tego sie nalezy trzymac. Ubran z symbolami religii wschodu nie nosze, mam swoja wiare.
Joga dla hindiusty jest szkodliwa, Kosciol ma takie samo stanowisko jak o kazdej religii poganskiej. Nie ma osobnego o sztukach walki i innych bo by peany musieli pisac. Z tym ze wszedzie moga byc elementy poszukiwania Prawdy[a wiec Jezusa]. Z tym ze joga ktora jest w Europie to 100% okultyzm, a kolejna sprawa to ze bywaja jednostki ktore poznaly religie wschodu, jak Joseph Marie Verlinde u samych zrodel. Ale konsekwencje tez sa tragiczne. A ksiezy jest duzo, a sam x.Cyran ma pod soba wspolnote juz miedzynarodowa- w kazdej diecezji inny ksiadz+ksieza sympatycy. Zreszta kazdy egzorcysta ma po prostu doswiadczenie. To Ty znalazles jakiegos jednego pogubionego kaplana, ktorego nie mi osadzac...
Dziekuje za rozmowe.