Na spotkanie z Papieżem oczekuje Nemi, miejscowość położona wśród Wzgórz Albańskich, kilka kilometrów od jego letniej rezydencji.
Benedykt XVI opuści Castelgandolfo w poniedziałek 9 lipca, by złożyć krótką wizytę w ośrodku werbistów Ad Gentes. Dobiega tam właśnie końca kapituła generalna tego zgromadzenia.
Papieskie odwiedziny wpisują się poniekąd w obchody 50-lecia Soboru Watykańskiego II. W czasie jego obrad ks. prof. Joseph Ratzinger jako ekspert teolog niemieckiego episkopatu uczestniczył tam bowiem w pracach zespołu przygotowującego ostateczną redakcję soborowego dekretu o misyjnej działalności Kościoła. Od pierwszych łacińskich słów tego dokumentu Ad gentes ośrodek ma swą nazwę.
Schemat dokumentu o misjach był jednym z tekstów najbardziej dyskutowanych przez ojców Soboru Watykańskiego II. Zadecydowali oni kilkakrotnie o jego przeredagowaniu. Do zespołu, który na początku 1965 r. dokonał ostatecznej redakcji, należało czterech biskupów i pięciu ekspertów soborowych, w tym kończący wówczas dopiero 38. rok życia ks. Joseph Ratzinger. Innym znanym teologiem w tej grupie ekspertów był dominikanin o. Yves Congar, późniejszy kardynał. Na zaproszenie ówczesnego przełożonego generalnego zgromadzenia misyjnego werbistów, o. Johannesa Schütte, pracowali oni w zaciszu klasztoru w Nemi. Tekst przedstawiono w październiku na czwartej sesji Soboru. Zespół redakcyjny kontynuował intensywną pracę, uwzględniając dalsze uwagi ojców. W przedostatnim dniu Soboru, 7 grudnia 1965 r., dekret o misyjnej działalności Kościoła przyjęto największą liczbą głosów ze wszystkich soborowych dokumentów (2394 głosy za i tylko 5 przeciw). W tym samym dniu zostały uchwalone jeszcze trzy, już ostatnie, teksty soborowe, w tym dekret o wolności religijnej Dignitatis humanae i konstytucja duszpasterska o Kościele Gaudium et spes.
Zgodnie z planami MS, za taki czyn nadal groziłaby grzywna lub ograniczenie wolności.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Szymon Hołownia wybrany z kolei został wicemarszałkiem Sejmu.
Polskie służby mają wszystkie dane tych osób i ich wizerunki.
Rosyjskie służby chcą rozchwiać społeczeństwo, chcą nas wystraszyć.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.