Umocnienie wiary tureckich chrześcijan, którzy spotykają się z wrogością społeczeństwa, spotkanie z patriarchą ekumenicznym Bartłomiejem I, ożywienie dialogu katolicko-prawosławnego oraz rozwijanie relacji z islamem - to główne cele czterodniowej wizyty Benedykta XVI w Turcji.
Jednym z pierwszych, którzy krytykowali papieża za jego wykład w Ratyzbonie we wrześniu br. był sam szef tureckiego urzędu ds. religii i zarazem wielki mufti, Ali Bardakoglu. Mówił wówczas, że słowa papieża wyrażają "nienawiść, jaką ma w sercu" i że jego wizja islamu jest "pełna uprzedzeń". Od czasu Ratyzbony, Benedykt XVI wielokrotnie ubolewał nad opacznym zrozumieniem wykładu. Jego wyjaśnień nadal nie chcą jednak przyjąć fundamentalistyczne środowiska islamskie i nacjonalistyczne. W internecie krąży zdjęcie Benedykta XVI i patriarchy Bartłomieja I z podpisem: "Przymierze pomiędzy dwoma chrześcijańskimi przywódcami zagraża islamowi". Turcja laicka Choć konstytucyjnie Turcja jest krajem laickim i pozostawia swobodę wyznania, to faktycznie preferuje ona islam sunnicki, gdzie prawa zarówno innych odłamów islamu, jak i innych religii nie są przestrzegane. Mimo procesu stopniowej islamizacji, czy też jak określają niektórzy politolodzy osmanizacji, którą rozpoczął w latach 80. ówczesny prezydent Turgut Özal, Turcja nadal jest wierna Mustafowi Kemalowi - ojcu wszystkich Turków - Attatürkowi. To on po I wojnie światowej, po upadku Imperium Otomańskiego, jest twórcą obecnego państwa tureckiego. Obalił ostatniego sułtana, który był zarazem kalifem, najwyższym autorytetem duchowym muzułmanów. W 1923 r. narzucił Turcji nową obyczajowość, kulturę prawną, kalendarz i nowy język anatolijski turecki, a nawet ubiór obywateli. Zrywając z liczącą prawie pięć wieków otomańską przeszłością wprowadził alfabet łaciński. Na tureckie państwo siłą narzucił zachodni model rozwoju i proklamując republikę uczynił świeckie państwo, w którym islam oraz wyznawanie innych religii jest sprawą prywatną, a duchowieństwo jest zależne od państwa. Atatürk na stróża nowego państwa wyznaczył armię, która do dzisiaj ma wielki wpływ na jego życie. Wolność religijna w Turcji dotyczy wyłącznie prywatnych praktyk. Żaden z Kościołów nie ma przyznanej osobowości prawnej i nie może też formalnie nic posiadać. W liczącej 72 mln mieszkańców Turcji 99 proc. to - według oficjalnych danych - muzułmanie-sunnici. Statystyki oficjalne nie wyróżniają wywodzących się z islamu alewitów, których wierzenia są mieszanką islamskiego imamizmu i pierwotnego turkmeńskiego szamanizmu. Szacuje się, że stanowią oni 20-30 proc. ludności Turcji. Całe życie religijne kontrolowane jest przez państwowy urząd ds. religii (Diyanet), który jest także najwyższym autorytetem islamskim w Turcji. Sprawuje on kontrolę nad ponad 70 tys. meczetami. Wszyscy duchowni muzułmańscy - imamowie mają status urzędników państwowych.
Żadne daty nie zostały ustalone, dlatego nie mogły być zmienione.
Putin od 2023 r. jest objęty nakazem aresztowania przez MTK.
"Minerałów będzie tyle, że nie będziecie wiedzieli co z nimi zrobić".