Sąd uniewinnił Ariadnę G., byłą synową I sekretarza PZPR Edwarda Gierka, oskarżoną o to, że jako dyrektor kliniki okulistycznej w Katowicach Okulistka przyjęła 13 łapówek od firmy, która dostarczała placówce medykamenty.
"Gazeta Wyborcza" relacjonuje uzasadnienie wyroku. Wedle niego Ariadna G. rzeczywiście dostawała koperty z pieniędzmi, ale była to korzyść majątkowa. A ponieważ do zaistnienia przestępstwa łapownictwa konieczne jest wykazanie związku między pełnieniem funkcji publicznej (np. stanowiska dyrektora szpitala) a przyjęciem korzyści. Sędzia takiego związku się nie dopatrzył. Uznał jedynie, że wspomniane koperty z pieniędzmi "to była dodatkowa, nieformalna opłata, która nie wpływała na decyzje oskarżonej".
Portal wpolityce.pl przypomina, że ten sam sędzia, który wydał wyrok w sprawie Ariadny G, Maciej Jabłoński, orzekał w sprawie oskarżenia Janusza Kaczmarka przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu i chciał skierować Kaczyńskiego na badania psychiatryczne. Po tej decyzji odsunięto go od sprawy. Kazał też policji doprowadzić siłą na rozprawę redaktora naczelnego "Gazety Polskiej", gdy ten nie stawił się na proces z TVN.
Naukowcy zrobili pierwszy krok w kierunku stworzenia syntetycznych ludzkich genomów.
Premier podczas tajnej części obrad miał mówić o "kryptoaferze i rosyjskim w niej śladzie".
Kar za brak transparentności uniknął chiński TikTok - KE uznała, że odpowiedział na jej uwagi.
UE powinna wspierać wolność słowa, a nie "atakować amerykańskie firmy" bez powodu.