Rosja zgromadziła ok. 15 tysięcy żołnierzy wzdłuż granicy z Ukrainą - powiedział w piątek ambasador USA przy NATO Douglas Lute.
Wcześniej w piątek rzecznik Pentagonu płk Steve Warren poinformował o oznakach, że Rosjanie zamierzają dostarczyć (separatystom) cięższe i nowocześniejsze wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe w bardzo bliskiej przyszłości, "potencjalnie jeszcze dzisiaj".
W czwartek rzeczniczka Departamentu Stanu Marie Harf mówiła, że USA mają "nowe dowody na to, że Rosjanie zamierzają dostarczyć cięższe wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe siłom separatystów na Ukrainie" oraz że "Rosja ostrzeliwuje artylerią ze swego terytorium pozycje wojsk ukraińskich".
Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy oświadczyła w środę, że według wstępnych ustaleń rakiety, którymi strącono dwa ukraińskie samoloty bojowe, zostały wystrzelone z terytorium Rosji. Rosyjskie ministerstwo obrony zdementowało w czwartek tę informację jako "próbę wprowadzenia w błąd opinii publicznej".
Biało-czerwoni po raz pierwszy w historii stanęli na najniższym stopniu podium tych rozgrywek.
W wyniku działań Izraela w regionie zginęło ponad 65 tys. osób.
Ich zdaniem próbują zarobić na wojnie na Ukrainie przez podwyższanie stawek za tranzyt ropy.