Witamy Cię, jako pielgrzyma pokoju i nadziei - takie transparenty zobaczy Benedykt XVI wzdłuż trasy przejazdu z lotniska do nuncjatury apostolskiej w Jaunde. Jeszcze wczoraj wieczorem nie było na niej najmniejszych oznak świadczących o rozpoczynającej się pielgrzymce. W nocy na ulice wyjechały specjalne ekipy, które trasę przejazdu ozdobiły papieskimi i kameruńskimi flagami.
Na plakatach mówiących o nowej nadziei dla Afryki widać obok Papieża prezydenta Kamerunu. Obserwatorzy podkreślają, że jest to kolejna próba wykorzystania pielgrzymki do celów politycznych. By temu zapobiec już wcześniej episkopat Kamerunu wydał list, w którym przypomina, że jest to podróż duszpasterska i że Ojciec Święty przybywa, by umocnić braci w wierze. Biskupi przypomnieli zarazem wiernym, że potrzeba ich większego zaangażowania w życie Kościoła i kraju. Wzięcie odpowiedzialności za życie społeczne, polityczne i gospodarcze to jedne z najważniejszych wyzwań, jakie stoją przed ludźmi świeckimi w Kamerunie. Pierwszym jednak jest konieczność chrześcijańskiego świadectwa. Kameruńczycy są dumni, że Papież odwiedza ich kraj. Raz po raz podkreślają: On przyjeżdża do nas. To „do nas” jest szczególnie ważne. Stąd ich radość, która przekłada się także na pragnienie jak najliczniejszego udziału w liturgiach z Papieżem. Władze prowincji, na której leży Jaunde postarały się o bezpłatny transport dla ludzi mieszkających w wioskach i miasteczkach leżących nawet kilkaset kilometrów od stolicy. Dla wielu jest to pierwsza w życiu wizyta w Jaunde, a nawet wyprawa poza własną wioskę. „Chcemy, by umocnił naszą wiarę, by nam dodał odwagi do życia po chrześcijańsku, by pokazał, że tak warto żyć” – mówią ludzie stojący wzdłuż ulicy, którą przejeżdża papieski orszak. Wiele kobiet ubranych jest w kolorowe afrykańskie materiały z symbolami papieskiej pielgrzymki. Tak zwane „panie” są nieodzownym elementem afrykańskiego krajobrazu. Na wszelkie ważne okazje kobiety szyją z nich nowe suknie, materiał może też służyć za obrusy, czy przykrycia. Na „papieskiej pani” widnieje kontur kontynentu afrykańskiego i wypisane po angielsku i francusku słowa: pokój, sprawiedliwość i pojednanie. Są to trzy kluczowe słowa do zrozumienia papieskiej podróży na Czarny Ląd. Wciąż też trwa „porządkowanie miasta” władze wykorzystują papieską pielgrzymkę, by wyczyścić ubogie dzielnice i oczyścić ulice ze straganów. Jeszcze dziś rano policja usuwała ludzi z targowisk. Misjonarze pracujący w Kamerunie zaczęli się obawiać, że ta niesprawiedliwość zacznie być utożsamiana z Papieżem i Kościołem katolickim. Jeden z chłopców, który w ten sposób stracił wszystkie warzywa stwierdził, że chciałby Papieżowi opowiedzieć o dokonującej się niesprawiedliwości. Władze Kamerunu starają się o to, by wizerunek kraju był jak najbardziej demokratyczny. Faktem jest jednak, że prezydent już wcześniej zreformował tak konstytucję, by móc rządzić dożywotnio, a wybory są czystą fikcją i jeszcze przed rozpoczęciem wiadomo, kto wygra i zostanie nowym prezydentem. Nieprzerwanie od 27 lat jest nim Paulo Biya.
Aż 50 proc. regularnie uczestniczących we mszach świętych przystępuje również do spowiedzi.
Strony pornograficzne były częściej odwiedzane przez dzieci między 7 i 14 rokiem niż Wikipedia.
"Wiele osób mówi, że (rozwiązanie) jest bliżej niż kiedykolwiek wcześniej."