Bronisław Komorowski poinformował, że w demonstracji KOD i ugrupowań opozycyjnych, która odbędzie się 4 czerwca wezmą też udział byli prezydenci. "Mam nadzieję, iż tego dnia w obronie demokracji staną obok siebie Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski" - mówił.
Bronisław Komorowski w "Faktach po Faktach" w TVN24 był pytany, czy wziąłby udział w demonstracjach Komitetu Obrony Demokracji.
"Nigdy nie ukrywałem, że jestem całym sercem za formą obywatelskiej troski o państwo polskie, polską demokrację. I tak się umówiliśmy, że takim momentem, w którym byli prezydenci mogą się pojawić w sposób naturalny i zrozumiały w czasie manifestacji KOD, ale także innych partii opozycyjnych, zatroskanych o demokrację polską, będzie 4 czerwca, jako rocznica odzyskania wolności i zwycięstwa w wyborach 4 czerwca 1989 roku. Bo wtedy rozpoczął się proces przebudowy naszego kraju w kierunku demokracji" - powiedział były prezydent.
Wyraził nadzieję, iż tego dnia w obronie demokracji staną obok siebie Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski. Jak zaznaczył, jego niedawna wspólna konferencja z Aleksandrem Kwaśniewskim jest zapowiedzią wspólnego występowania byłych prezydentów, "przy wszystkich różnicach" jakie ich dzielą.
"Są sprawy, takie jak demokracja w Polsce, udział Polski w integracji europejskiej, które zachęcają, albo zmuszają do wspólnego zabierania głosu, właśnie w nadziei, że nie będzie to głos odczytywany jako bezpośrednio zaangażowany w politykę partyjną" - zaznaczył Komorowski.
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".
Podkop odkryto w okolicy miejscowości Kondratki w powiecie białostockim.
Karol III i Kamila po raz pierwszy spotkają się z Leonem XIV.
Co najmniej dwie osoby zginęły po tym, jak policja otworzyła ogień do tłumu żałobników.
Baza lotnicza była kilkukrotnie atakowana przez ukraińskie drony.