Lech Wałęsa udaje się w czwartek do Irlandii, aby przekonywać obywateli tego kraju do poparcia w referendum Traktatu Lizbońskiego.
Jak powiedział we wtorek PAP Piotr Gulczyński, prezes Instytutu Lecha Wałęsy, plan wizyty byłego prezydenta w Irlandii nie jest jeszcze szczegółowo ustalony.
"Lech Wałęsa spotka się prawdopodobnie z miejscowymi związkowcami, ze środowiskami pro i antytraktatowymi oraz mediami" - wyjaśnił Gulczyński. Wałęsa wróci do Polski w piątek wieczorem.
Kilka dni temu Wałęsa przyznał, że Traktat Lizboński w wielu przypadkach "mu nie leży", ale - jego zdaniem - trzeba go przyjąć, a następnie poprawić. "Poprawić od środka, nie od zewnątrz" - dodał Wałęsa.
Jak wówczas mówił, jest gotów pojechać do Irlandii, by przekonywać do przyjęcia Traktatu. "Dlatego pojadę do Irlandii, narażę się na 'pomidory' i inne rzeczy, ale będę walczył i udowadniał, że lepszy jest kiepski kierowca niż żaden kierowca. Europa potrzebuje sterowności" - argumentował Wałęsa.
Irlandzkie referendum w sprawie Traktatu Lizbońskiego odbędzie 2 października. W poprzednim referendum ws. Traktatu, Irlandczycy odrzucili go większością 53,6 proc. głosów.
Przed odmówieniem modlitwy Anioł Pański Papież nawiązał także do „brutalnych ataków” na Ukrainie.
Msza św. celebrowana na Placu św. Piotra stanowiła zwieńczenie Jubileuszu duchowości maryjnej.