Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński stawił się we wtorek w kancelarii tajnej rzeszowskiej prokuratury, która chce postawić mu zarzuty. Ich treść jest jednak objęta tajemnicą, wiadomo jedynie, że są to zarzuty urzędnicze, dotyczące nadużycia władzy.
Kamiński powiedział dziennikarzom, że nie zna zarzutów, więc nie będzie ich komentował. Zapowiedział na godzinę 14 konferencję prasową. "CBA nie pęka i do ostatniej chwili, dopóki możemy będziemy działać" - oświadczył.
Zarzuty, jak wynikało z informacji prokuratury, są związane ze śledztwem w sprawie przekroczenia uprawnień podczas akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa. Prokuratura zdecydowała o ich postawieniu Kamińskiemu 9 września. Jednak szef CBA nie stawił się na pierwsze wezwanie prokuratury, która wyznaczyła kolejny termin.
Obecnie trwa przesłuchanie Kamińskiego.
Innym z zagrożeń jest zagospodarowanie emocji dla zysku z wykorzystaniem AI.
Od początku września USA przeprowadziły już 10 nalotów na statki i łodzie rzekomych przemytników.
Kraje V4, gdy występowały wspólnie, zawsze odnosiły sukces w UE.
Zdaniem gazety władca Kremla obawia się także zamachu stanu.