Prezydent USA Donald Trump oświadczył w wywiadzie dla telewizji Fox News, że były szef państwa Barack Obama stoi za protestami przeciwko republikanom w ratuszach i za niedawnymi przeciekami prasowymi z Białego Domu.
"Myślę, że prezydent Obama stoi za tym, bo jego ludzie na pewno za tym stoją. (...) Ale uważam też, że to tylko polityka. Tak to jest" - powiedział Trump, pytany przez Fox News o protesty przeciwko niektórym republikańskim politykom podczas posiedzeń w ratuszach w całym kraju.
Według Trumpa "ta grupa" jest też odpowiedzialna za niektóre przecieki z Białego Domu. "Możliwe, że niektóre pochodzą z tej grupy" - powiedział prezydent i dodał, że jest to "bardzo złe pod względem bezpieczeństwa narodowego". "Ale rozumiem, że taka jest polityka" - stwierdził w wywiadzie, którego fragmenty pokazano w poniedziałek wieczorem lokalnego czasu.
Trump nie przedstawił dowodów na swoje podejrzenia. Obama nie skomentował jego wypowiedzi.
Już wcześniej Trump mówił Fox News, że "ludzie Obamy" stoją za przeciekami prasowymi dotyczącymi szczegółów jego rozmów telefonicznych z premierem Australii Malcolmem Turnbullem i prezydentem Meksyku Enrique Pena Nieto.
We wtorek Trump po raz pierwszy wystąpi z orędziem na połączonej sesji obu izb Kongresu USA.
Pikiety Konfederacji pod hasłem "Stop imigracji!" oraz kontrmanifestacje środowisk lewicowych.
Poinformował cytowany przez agencję Reutera ambasador USA w Turcji Tom Barrack.
USA i Unia Europejska apeluje o szybsze wydawanie licencji na zakup tych cennych surowców.
Obaj są zgodni, iż należy jak najszybciej wprowadzić nowe przepisy o asystencji osobistej.
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres stanowczo potępił czwartkowy atak armii Izraela.
Eksplodują z dużą prędkością, powodując wewnętrzne krwotoki.