Prace nad zadaszeniem miejsca, gdzie na lotnisku Siewiernyj leżą szczątki polskiego Tu-154M, rozpoczną się w "najbliższych dniach", może już w sobotę - poinformował w piątek PAP rzecznik smoleńskiego gubernatora Andriej Jewsiejenkow.
"Roboty budowlane nad przykryciem szczątków samolotu Tu-154M (...) rozpoczną się w najbliższych dniach, być może nawet jutro" - powiedział.
Zapewnił, że wrak samolotu, który rozbił się 10 kwietnia, jest chroniony. Według niego, nikomu, nawet miejscowym mieszkańcom, nie wolno przechodzić przez teren, gdzie leżą szczątki maszyny.
"Szczątki samolotu znajdują się pod ochroną. Podejście do nich jest zakazane, dopóki nie zakończą się wszystkie działania" - zaznaczył. Na pytanie o ścieżkę przebiegającą przez chroniony teren podkreślił: "Nie chodzą (tam) miejscowi, bo to miejsce znajduje się pod ochroną. Dopóki nie zakończą się wszystkie działania, nie możemy pozwolić sobie, by szczątki nie znajdowały się pod ochroną".
Naczelna Prokuratura Wojskowa informowała w czwartek, że wrak Tu-154M ma zostać zabezpieczony do 10 października: okryty brezentem i ogrodzony płotem. O zabezpieczenie wraku polska prokuratura prosiła Rosjan w jednym ze swoich wniosków o pomoc prawną.
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".
Podkop odkryto w okolicy miejscowości Kondratki w powiecie białostockim.
Karol III i Kamila po raz pierwszy spotkają się z Leonem XIV.
Co najmniej dwie osoby zginęły po tym, jak policja otworzyła ogień do tłumu żałobników.
Baza lotnicza była kilkukrotnie atakowana przez ukraińskie drony.