Belgijska policja aresztowała we wtorek w Brukseli kilkunastu członków domniemanej grupy terrorystycznej, zajmującej się rekrutowaniem i wysyłaniem dżihadystów do Iraku i Afganistanu. To druga wymierzona w islamistów akcja przeprowadzona tego dnia w Belgii.
We wtorek rano policja dokonała 17 przeszukań w kilku dzielnicach belgijskiej stolicy w ramach akcji, której celem było "rozbicie grupy o charakterze terrorystycznym" - poinformowała w komunikacie prokuratura federalna.
Zatrzymano kilkunastu domniemanych członków organizacji rekrutującej i wysyłającej dżihadystów do Iraku i Afganistanu - powiedział agencji AFP rzecznik prokuratury.
Jak pisze dziennik "Le Soir", śledztwo w tej sprawie rozpoczęło się trzy lata temu.
Również we wtorek podczas innej akcji, przeprowadzonej na północy Belgii, w Antwerpii, a także w Niemczech i Holandii, zatrzymano 11 osób należących do międzynarodowej grupy terrorystycznej. Wcześniej podawano, że aresztowano 10 osób.
Prokuratura podejrzewa, że organizacja przygotowywała zamach w Belgii, a także rekrutowała dżihadystów i finansowała czeczeńską organizację terrorystyczną Emirat Kaukazu.
Jak wyjaśnił przedstawiciel belgijskiego MSZ, pomimo wtorkowych akcji władze nie zdecydowały się na "wprowadzenie dodatkowych środków bezpieczeństwa".
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".
Podkop odkryto w okolicy miejscowości Kondratki w powiecie białostockim.
Karol III i Kamila po raz pierwszy spotkają się z Leonem XIV.
Co najmniej dwie osoby zginęły po tym, jak policja otworzyła ogień do tłumu żałobników.
Baza lotnicza była kilkukrotnie atakowana przez ukraińskie drony.