Belgijska policja aresztowała we wtorek w Brukseli kilkunastu członków domniemanej grupy terrorystycznej, zajmującej się rekrutowaniem i wysyłaniem dżihadystów do Iraku i Afganistanu. To druga wymierzona w islamistów akcja przeprowadzona tego dnia w Belgii.
We wtorek rano policja dokonała 17 przeszukań w kilku dzielnicach belgijskiej stolicy w ramach akcji, której celem było "rozbicie grupy o charakterze terrorystycznym" - poinformowała w komunikacie prokuratura federalna.
Zatrzymano kilkunastu domniemanych członków organizacji rekrutującej i wysyłającej dżihadystów do Iraku i Afganistanu - powiedział agencji AFP rzecznik prokuratury.
Jak pisze dziennik "Le Soir", śledztwo w tej sprawie rozpoczęło się trzy lata temu.
Również we wtorek podczas innej akcji, przeprowadzonej na północy Belgii, w Antwerpii, a także w Niemczech i Holandii, zatrzymano 11 osób należących do międzynarodowej grupy terrorystycznej. Wcześniej podawano, że aresztowano 10 osób.
Prokuratura podejrzewa, że organizacja przygotowywała zamach w Belgii, a także rekrutowała dżihadystów i finansowała czeczeńską organizację terrorystyczną Emirat Kaukazu.
Jak wyjaśnił przedstawiciel belgijskiego MSZ, pomimo wtorkowych akcji władze nie zdecydowały się na "wprowadzenie dodatkowych środków bezpieczeństwa".
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.