Ujawnienie przez portal WikiLeaks dokumentów dyplomacji amerykańskiej nie wpłynie na zmianę stosunków Stanów Zjednoczonych i innymi krajami – stwierdza „L'Osservatore Romano” w opartym na doniesieniach agencyjnych materiale na temat tego wydarzenia.
Watykański dziennik przytacza stanowisko Białego Domu, który zapewnił, że „pliki WikiLeaks nie odzwierciedlają polityki rządu”.
„L'Osservatore” przyznaje, że w niektórych dokumentach zawarta jest krytyka pod adresem niektórych przywódców światowych.
Dziennik watykański nie wspomina o tym, że w ogłoszonych przez portal materiałach znajdują się opinie ambasady USA przy Stolicy Apostolskiej na temat konklawe w 2005 r. i szans niektórych kandydatów na to, by zostać następcą Jana Pawła II. Jak zwróciła uwagę włoska prasa, dyplomaci amerykańscy nie spodziewali się wyboru kardynała Josepha Ratzingera.
To była największej tego typu struktura czasów II wojny światowej.
Rzecznik KEP o decyzji Sejmu w sprawie lekcji religii w szkole. Ale nie wszyscy są zadowoleni.