Przed gmachem sądu w centrum Aten eksplodował w czwartek ładunek wybuchowy. Według policji 45 minut przed eksplozją miejscowa gazeta i prywatna stacja telewizyjna otrzymały telefonicznie ostrzeżenia, co umożliwiło władzom ewakuowanie budynku.
W wyniku eksplozji, do której doszło o godz. 8.20 (godz. 7.20 czasu polskiego), nikt nie został ranny.
Bomba była umieszczona na motocyklu zaparkowanym przed gmachem sądem. Wybuch uszkodził okna budynku i zniszczył kilka samochodów. Chmura dymu była widoczna z różnych punktów miasta.
"Eksplozja była dość silna. Mój sklep jest 100 metrów dalej i wszystko pospadało z półek" - relacjonował miejscowy sprzedawca.
Na razie nikt nie przyznał się do ataku. Na początku listopada do zagranicznych ambasad w Atenach rozesłano przesyłki zawierające ładunki wybuchowe. Ataki te przypisywane były grupom anarchistycznym.
"To dzieło nie okazało się chwilową inicjatywą, ale nabrało poważnego charakteru".
"Mamy nowe incydenty w naszym regionie i na Morzu Bałtyckim co tydzień, prawie każdego dnia".
Abp Galbas zaprasza na spotkanie o ochronie życia i zdrowia psychicznego.
Wielu liderów nadal mierzy zaangażowanie przez pryzmat wyników i realizacji celów.
"Chowanie urazy jest jak trzymanie się rozżarzonego węgla z zamiarem rzucenia nim w kogoś innego".
"Weźmiemy na cel tych, którzy (...) ułatwiają obchodzenie sankcji".
Rosja i Białoruś mogą przeprowadzić w Polsce operacje sabotażowe oskarżając Ukrainę.