"W tych dniach jesteśmy świadkami ludzkiej tragedii, za którą jesteśmy współodpowiedzialni, a także politycznej cezury, która nami wstrząśnie i zmieni świat" - powiedział prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier w kontekście przejęcie władzy w Afganistanie przez talibów.
Niemcy muszą teraz zrobić wszystko, co w ich mocy, aby zapewnić bezpieczeństwo swoim rodakom i Afgańczykom, którzy przez lata stali u ich boku. "Musimy pracować z naszymi sojusznikami, aby znaleźć sposoby, aby pomóc tym, którzy są teraz zagrożeni przemocą lub śmiercią w Afganistanie, w tym wielu dzielnym kobietom" - podkreślił prezydent Niemiec we wtorek w Berlinie.
Steinmeier zauważył, że "obrazy desperacji na lotnisku w Kabulu są wstydliwe dla politycznego Zachodu. Tym bardziej powinniśmy teraz stanąć po stronie tych, u których mamy dług za ich pracę i wsparcie".
Szybki upadek afgańskiego rządu i jego sił zbrojnych oraz przejęcie władzy bez sprzeciwu przez talibów "rzuci długie cienie" - powiedział Steinmeier.
"Niepowodzenie naszych wieloletnich wysiłków w Afganistanie w budowaniu stabilnej, zrównoważonej polityki rodzi fundamentalne pytania dotyczące przeszłości i przyszłości naszej polityki zagranicznej i zaangażowania militarnego" - stwierdził prezydent.
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.