Do kontrolowanego przez separatystów Doniecka w Donbasie na wschodzie Ukrainy przybyli najemnicy, którzy wraz z rosyjskimi służbami mają przeprowadzać zamachy, aby następnie oskarżyć o to stronę ukraińską - twierdzi operacyjno-taktyczne zgrupowanie "Wschód" ukraińskich sił zbrojnych.
"W związku z zaostrzeniem sytuacji na linii rozgraniczenia z różnych źródeł zaczęły napływać informacje w sprawie przygotowania przez okupacyjne wojska i ich rosyjskich kuratorów serii prowokacji" - napisano w komunikacie.
"Według danych wywiadu w celu przeprowadzenia prowokacji do Doniecka przybyły jednostki najemników z tzw. grupy Wagnera, którzy wraz z rosyjskimi służbami specjalnymi mają przeprowadzić serię zamachów terrorystycznych - mają wysadzić budynki mieszkalne" - czytamy.
Jak dodano, celem takich prowokacji ma być oskarżenie o te działania Ukrainy i dalsza eskalacja.
Podkreślono, że ukraińskie siły nie planują żadnych działań ofensywnych.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.