"Cieszymy się, że Kościół służy na dany moment pomocą duchową, i jest miejscem schronienia".
Pomimo trwającej od przeszło miesiąca wojny na Ukrainie, duszpasterze starają się zapewnić w miarę normalne funkcjonowanie parafii. Zachęcają do tego biskupi, podkreślając, że jest to bardzo potrzebne szczególnie teraz, kiedy wiele osób czuje się zmęczonych i zagubionych i właśnie w życiu duchowym szuka wytchnienia oraz równowagi. Jednocześnie ukraiński episkopat wyraził wdzięczność Ojcu Świętemu za akt zawierzenia Rosji i Ukrainy Matce Bożej, jaki miał miejsce w ubiegły piątek.
Papieski akt zawierzenia Rosji i Ukrainy powinien obecnie znaleźć swoje wypełnienie w praktykowaniu życia duchowego, opartego na modlitwie i codziennym praktykowaniu cnót chrześcijańskich – uważają hierarchowie katoliccy na Ukrainie. Starają się to podtrzymywać parafie.
Mówi ks. Mikołaj Lipitak CR, proboszcz lwowskiej parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy: „W obecnej sytuacji życie parafii odbywa się w miarę normalnie, odprawiamy Msze i sprawujemy inne sakramenty. Trudność sprawiają sytuacje, kiedy są alarmy. Wtedy pomagamy ludziom, którzy do nas przychodzą, aby się schronić. Cieszę się, że możemy im pomóc. Staramy się też w tych trudnych sytuacjach prowadzić modlitwę: różaniec i koronkę do Bożego Miłosierdzia. Cieszymy się, że Kościół służy na dany moment pomocą duchową, i jest miejscem schronienia”.
W minioną sobotę na terenie tej właśnie lwowskiej parafii miał miejsce rosyjski atak rakietowy.
Ona nie śpiewa gardłem, ona śpiewa duszą - mówiła o Magdzie Umer Agnieszka Osiecka.
To spaniałe świadectwo miłosierdzia oraz wspólnoty obywatelskiej i jedności ducha chrześcijańskiego.
Rozwiązanie ma zatrzymać zalew tanich produktów, trafiających do UE głównie z Azji.
Taką możliwość ma zakładać projekt plan pokojowy na linii Ukraina - Rosja.
Aż 50 proc. regularnie uczestniczących we mszach świętych przystępuje również do spowiedzi.