Znajdujące się w Brukseli unijne i europejskie organizacje oraz instytucje odmówiły komentowania wyników raportu Millera ws. katastrofy smoleńskiej. Z kolei NATO podkreśliło, że za wyszkolenie pilotów 36. specjalnego pułku lotnictwa odpowiada strona polska.
"NATO nie jest włączone w tego typu szkolenie pilotów. Standardy treningowe NATO dotyczą jedynie wymogów w zakresie spraw operacyjnych i taktycznych, takich jak obrona powietrzna lub zwiad podczas misji NATO, a nie ogólnych umiejętności latania" - podkreślił w rozmowie z PAP przedstawiciel Sojuszu w Brukseli, odnosząc się do wniosku raportu o nieprawidłowym szkoleniu lotniczym polskich załóg TU-154M. Zastrzegł równocześnie, że z tego powodu "NATO nie będzie komentowało wniosków z raportu o tragedii smoleńskiej".
"Nigdy nie komentujemy sprawy prezydenckiego lotu do Smoleńska, ponieważ nie był to lot cywilny, komercyjny, tylko państwowy i jako taki nie jest objęty unijnymi regulacjami lotniczymi" - powiedziała z kolei PAP rzeczniczka Komisji Europejskiej ds. transportu Helen Kearns.
Nieprawidłowe szkolenie lotnicze załóg w 36. specjalnym pułku lotnictwa na samolotach Tu-154M jest jednym z sześciu "czynników mających wpływ" na wypadek samolotu TU-154, według opublikowanego w piątek raportu komisji szefa MSWiA Jerzego Millera o przyczynach katastrofy smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku.
Oprócz nieprawidłowego szkolenia załogi, raport wymienia jako czynniki mające wpływ na wypadek prezydenckiego samolotu: niekontrolowanie wysokości za pomocą wysokościomierza barometrycznego podczas wykonywania podejścia nieprecyzyjnego; brak reakcji załogi na komunikaty PULL UP generowane przez TAWS; próbę odejścia na drugi krąg przy wykorzystaniu zakresu pracy ABSU - automatyczne "odejście".
Ponadto wnioski raportu wskazują na przekazywanie przez kontrolera strefy lądowania załodze informacji o prawidłowym położeniu samolotu względem progu drogi startowej, ścieżki schodzenia i kursu, co mogło utwierdzać załogę w przekonaniu o prawidłowym wykonywaniu podejścia, gdy w rzeczywistości samolot znajdował się poza strefą dopuszczalnych odchyleń oraz niepoinformowanie załogi przez kontrolera strefy lądowania o zejściu poniżej ścieżki schodzenia i zbyt późne wydanie komendy do przejścia do lotu poziomego.
Komentarza w sprawie raportu ministra spraw wewnętrznych Jerzego Millera odmówiły Europejska Agencja Obrony (EDA) i Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA).
"EASA nie jest kompetentna do wypowiadania się na temat lotu do Smoleńska, ponieważ nie był to lot cywilny i agencja w żaden sposób nie jest związana z badaniem przyczyn wypadku" - powiedział rzecznik EASA Dominique Fouda.
Z kolei w Europejskiej Organizacji ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej (EUROCONTROL) jedyna osoba uprawniona do wypowiadania się na tematy katastrofy smoleńskiej przebywa na urlopie i jest nieosiągalna.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.
W wyniku działań Izraela w regionie zginęło ponad 65 tys. osób.