Zapotrzebowanie na „cudowność" jest nie tylko w Polsce dość wysokie i utrzymuje się na stałym poziomie.
W kraju, w którym wolność wyrażania swych poglądów stawia się bardzo wysoko, ksiądz zostanie ukarany za włączenie dzwonów.
Jakie znaczenie ma, czy wśród 50 tysięcy jeńców pewnego obozu znaleźli się równocześnie Grass i Ratzinger?
Jeśli nie Kościół, to kto powinien się wypowiadać w kwestii sekt? Państwo?
Religijny charakter święta został w mediach przysłonięty przez wojskowość. To chyba niedobrze.
Papieskie wywiady pokazują, że Benedykt XVI jest znakomitym rozmówcą. I że się nie boi ani mówić, ani słuchać.
Z przebogatej księgi naszej historii wyciągane są tylko złe strony.
Potocznie mówi się, że wrogiem terrorystów jest nasz świat, nasza cywilizacja. Wydaje się, że ich wrogiem jest w dużej mierze nasza nadzieja.
Myślę, że jeśli ks. Zaleski ma dokończyć dzieła, które podjął, z pożytkiem dla Kościoła, dla Polski i dla siebie, powinien prowadzić je w cichości, z dala od mediów, od natrętnych poszukiwaczy sensacji.
Instrumentalne traktowanie wiary i Kościoła przez polskich polityków różnych opcji było już wielokrotnie wytykane i wyśmiewane.