Myślę, że jeśli ks. Zaleski ma dokończyć dzieła, które podjął, z pożytkiem dla Kościoła, dla Polski i dla siebie, powinien prowadzić je w cichości, z dala od mediów, od natrętnych poszukiwaczy sensacji.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski otrzymał od IPN status pokrzywdzonego. Kto zna choć trochę jego życiorys, wie, że ten tytuł w jego wypadku jest bardzo adekwatny. W czasach PRL-u ks. Zaleski doznał od służb specjalnych wielu bolesnych krzywd. Mam jednak wrażenie, że krzywdzenie ks. Zaleskiego trwa nadal. Moim zdaniem krzywdzą go wszyscy ci, którzy próbują wykorzystywać jego zapał i konsekwencję w dążeniu do prawdy przeciwko Kościołowi. I z przykrością stwierdzam, że tej grupie jest sporo dziennikarzy. Od kilku dni ks. Tadeusz znów jest na czołówkach mediów. Mnożą się jego wypowiedzi. Nakręcany prowokacyjnymi pytaniami, udziela coraz bardziej emocjonalnych odpowiedzi, a za chwilę zasłania się tajemnicą. Nie wątpię w szczerość intencji ks. Zaleskiego. Nie uwierzę, że chciałby on zaszkodzić Kościołowi. On naprawdę jest przekonany, że to co robi, jest Kościołowi niezbędne. I stara się pracę, której podjął się dobrowolnie i z własnej inicjatywy wykonywać jak najlepiej. Mimo trudności, które napotyka. Niestety, ks. Isakowicz-Zaleski co jakiś czas pada ofiarą dziennikarzy. Z zimną perfidią przeciwstawiają go oni Kościołowi. Manipulują nie tylko jego wypowiedziami, ale także jego emocjami i nim samym. Wykorzystując jego otwartość i dobrą wolę, nieporozumienia zamieniają w konflikty, trudności w problemy nie do przebycia, obawy w zagrożenia. Robią ks. Tadeuszowi krzywdę, wmawiając mu, że go bronią. Myślę, że jeśli ks. Zaleski ma dokończyć dzieła, które podjął, z pożytkiem dla Kościoła, dla Polski i dla siebie, powinien prowadzić je w cichości, z dala od mediów, od natrętnych poszukiwaczy sensacji. Zbędne jest relacjonowanie postępów jego pracy na bieżąco, zbędne jest podawanie do publicznej wiadomości ile listów i do jakich księży wysłał, ile dostał odpowiedzi, ile tomów akt już przeczytał itp. To nie sprzyja rzetelnej pracy naukowej, której ks. Tadeusz się podjął. Nie wątpię, że są ludzie, którzy chcieliby, aby ks. Isakowicz-Zaleski przerwał swą pracę. Podobnie, jak mam pewność, że nie brak ludzi, którzy chętnie posłużyliby się pełnym entuzjazmu w odkrywaniu prawdy księdzem do wywoływania konfliktów w Kościele i działania na jego szkodę. Przed tymi ludźmi trzeba ks. Tadeusza i Kościół ochronić. Nie można spokojnie patrzeć, jak pokrzywdzony znów jest krzywdzony. Bo nie można zapominać, że status pokrzywdzonego przez PRL należy się całemu Kościołowi katolickiemu w Polsce. Tak samo, jak księdzu Zaleskiemu. 10.08.2006 Komentarze internautów Największą krzywdę robi sobie sam ks. Isakowicz - Zalewski, daje się prowadzić i podpuszczać różnego rodzaju ludziom żądnym sensacji, poniżej wszelkiego przyzwoitego poziomu. Nie potrafię zrozumieć jak osoba duchowna, pozwala się podpuszczać i prowadzić jak na sznurku przez różnego rodzaju pseudo "uzdrawiaczy" Polski. Mogę wytłumaczyć to sobie jedynie pychą, chęcią zabłyśnięcia urażoną dumą, chęcią odegrania się itp. przy zupełnym braku pokory. Mam pytanie do ks.Isakowicza - Zalewskiego jaka jest Twoja zasługa że nie zdradziłeś, że nie stałeś się konfidentem ? Czy nie od Boga dostałeś siłę aby się temu oprzeć ? Dlaczego masz pretensje do tych którzy tego nie dostali? Obwiniasz tych ludzi Twoich braci, czy Boga że im nie dał dosyć sił? Czy jako kapłan modlisz się za nich ? Gdzie twoje posłuszeństwo które ślubowałeś swojemu Biskupowi ? Gdzie Twoja wiara, bo tak naprawdę to sprzeciwiasz się Jezusowi ? Jesteś tylko, albo aż - pomocnikiem Biskupa, a zachowujesz się jakby było odwrotnie. Jezus był posłuszny do końca, do śmierci krzyżowej, czy Ty i ja nie mamy Go naśladować ? Kiedy Jezus powoływał Piotra wiedział że go się zaprze, jednak nie zrezygnował z niego i na nim zbudował swój kościół. Czy jako kapłan nie wiesz kto nieustannie oskarża nas przed Bogiem ? Więc dlaczego robisz to samo ? Komu służysz ? Bóg jest Miłością! Jest Miłosierny! Nie wiesz dlaczego, ani z jakiego powodu Ci bracia to uczynili. Potrzebują naszej modlitwy, wsparcia i być może naszej wyciągniętej ręki. Czy któryś z nas jest bez grzechu ? A może nasze grzechy są większe ? Myślę że Bóg wiedział co robi że powołał Cię na kapłana, swojego sługę.Myślę że jesteś wspaniałym kapłanem. Każdy z nas ma swoje chwile słabości i błądzi, jeden bardziej, drugi mniej. I nie jest naszą zasługą jeżeli nie zbładzimy. Bądzmy wyrozumiali jedni dla drugich, gdyż nasz Pan Jezus Chrystus powiedział "po tym poznają że jesteście moimi uczniami, że się wzajemnie miłujecie". PS.nie znam adresu ks. Isakowicza Zalewskiego i byłbym wdzięczny gdybyście przesłali mu ten list wraz z moim adresem email. Jerzy Bardzo dobrze, że ksiądz Tadeusz Isakowicz Zaleski wypowiada się w mediach. Jest ktoś w kościele, który mówi wprost o tych sprawach, które bulwersują, i nie tylko tym, że osoby duchowne współpracowały ze służba bezpieczeństwa. Bulwersujące jest, to, że w imię nie uczynienia krzywdy tym, z pośród 10 % duchowieństwa które uległo presji, robi się krzywdę 90% tych którzy nie dali się zastraszyć i zaszantażować jak i całemu społeczeństwu. Pozwala się na to, by niedomówienia rodziły różnorakie domysły. Czy jest to dopuszczalne, że pozostawia się czas dla tych, którzy spokojnie i bez przeszkód systematycznie podrzucają "truciznę" ? Wiele "afer" kościelnych można było zawczasu unicestwić i nie dopuścić do tego, by stały się skandalem na większą skalę. Ile negatywnych doświadczeń potrzeba, by wyciągnąć wnioski z faktów, które w ostatnich czasach, cyklicznie bulwersują ? Moim zdaniem ksiądz Isakowicz Zaleski jest człowiekiem, który nie tylko jest odważny, bo nie dał się złamać - zwerbować, czy zastraszyć, ale dlatego, że podporządkował się woli zwierzchników i kontynuuje to, co jest zgodne z własnym sumieniem. To, co wcześniej powinni zrobić hierarchowie kościelni, robi ksiądz, który doświadczył na sobie efektów współpracujących kolegów. Obecnie sytuacja wygląda tak. Nie ma prawie żadnych informacji o tym, że komukolwiek zależy na szybkim zakończeniu przedłużających się i nie mających perspektyw rozwojowych czynności, zmierzających do uspokojenia opinii publicznej, w wiadomej kwestii . Ksiądz Isakowicz Zaleski jest jedynym, może dzięki mediom, który dostrzegając potrzebę i nie zwleka by skrócić czas i uniemożliwić polowania na czarownice i "łowienia sensacji". Faktem jest, że "wrogowie" kościoła którzy od zawsze istnieli i istnieć będą, znajdą sobie stosowny materiał - narzędzie, którym skutecznie rozbudzają niechęć, brak zaufania, i rodzące się wątpliwości, czy i w mojej parafii są księża, którzy byli współpracownikami SB. Czas robi swoje - podejrzenia się rozwijają. Nie wiem, czy taka sytuacja nie jest gorszą krzywdą i czynieniem szkody kościołowi niż tym 10 % księży, którzy stali się ofiarami, jakkolwiek by na nich nie patrzeć. Efekt finalny w niektórych wypowiedziach, [ m. innymi Jerzego], jest taki, że- ks. Isakowicz Zaleski jest "winny" dlatego, że zgodnie z własnym sumieniem robi to, co każdy na jego miejscu zrobić powinien. Postawa tego księdza jest imponująca i moim zdaniem ks. Tadeusz, wbrew temu, co pisze Jerzy - odważnie i konsekwentnie realizuje naukę Tego, komu służy. Niedomówienia, uniki i niedokończone wypowiedzi hierarchów Kościoła przynoszą jedynie nową fale spekulacji i pomówień. Nie kwestionuję tego, że sprawa lustracji jest sprawą delikatną i można uczynić więcej zła niż dobra spiesząc się z "wnioskami", niemniej - bezwzględnie należy cokolwiek robić i jedynie ksiądz Tadeusz jest tym, który przyjął na siebie ciężar różnorakich pomówień, wiedząc, że słuszne jest działanie. Kardynał Glemp niedawno powiedział, że wśród donosicieli było więcej ludzi bardziej niebezpiecznych. Chodziło o "delegata". Nie wiemy kim był delegat, ale już iluś kandydatów na delegata zaistniało w wyobraźni ludzkiej, tworząc tym samym możliwość dowolnej spekulacji. Taka wypowiedź jest pożywką, błędem, umożliwiającym dokonywanie niezliczonej ilości spekulatywnych agentów. Czas również nie jest tu bez znaczenia. Jak już "wytypuje" się po wypowiedzi choćby Kardynała Glempa kandydata czy kandydatów na owego agenta to z miejsca, to, co będzie mówił, bądź pisał niezależnie od tematu, będzie materiałem służącym do badania - "był czy nie był agentem". A to z kolei jest sianiem niepotrzebnych, krzywdzących opinii, które kwituje się później "pewnie i on ma cos na sumieniu". Ksiądz Artur Stopka napisał, że księdzu Zaleskiemu robi się krzywdę, wmawiając mu, że "go bronią". Nie sądzę, że ks. Zaleski jest naiwniakiem ulegającym pustym słowom ludzi, którzy usiłują go wykorzystać do swoich celów, bądź "niszczenia" Kościoła, choć może i nieliczni maja takie intencje. Wielu ludzi ma dość wyczekiwania na kolejne "donosy" mediów, które są narzędziem "nie wiadomo kogo" - czytaj wrogów Kościoła, a doskonałą sytuację stwarza sam kościół, bo daje im czas do działania. Mniemam, że jest więcej tych ludzi, którzy faktycznie są zatroskani o Kościół i z takich a nie innych pobudek starają się pomóc. Możliwe, że jest to dla nas wierzących dogodna sytuacja, bo weryfikujemy naszą wiarę. Ta cała nagonka na Kościół sprawia, że wiara staje się dojrzalsza i skierowana nie na księży, lecz na Boga. Czy taka próba wiary jest nam potrzebna ? Jerzy - skąd wiesz, że ks. Zaleski "daje się podpuszczać"? Absolutnie nie zgadzam się z tym co napisałeś. Twoja wypowiedź jest po prostu i delikatnie mówiąc "niegrzeczna". Nie znasz nawet adresu ks. Zaleskiego, ale "znasz" jego samego (ciekawe?). Piszesz, skandalicznie - "bo piszesz tak: cyt. "Gdzie Twoja wiara, bo tak naprawdę to sprzeciwiasz się Jezusowi ? " Skąd możesz wiedzieć, czy ks. Zaleski nie kieruje się posłuszeństwem Jezusowi? Ks. Tadeusz w rozmowie z Monika Olejnik, powiedział "Cztery lata temu miałem okazje być na audiencji u Ojca Świętego w dzień Św. Wojciecha, odprawialiśmy tak wspólnie msze święte z Janem Pawłem II i później wyszliśmy na Plac Św. Piotra i spotkaliśmy dosłownie tysiące dziennikarzy, dziesiątki wozów transmisyjnych, bo akurat po tej mszy świętej Jan Paweł II spotykał się z kardynałami amerykańskimi gdzie poruszał nie mniej trudny problem, może o wiele trudniejszy, upominając trochę hierarchów amerykańskich, że nie tędy droga jest do rozwiązania problemu. Nie można po prostu pewnych rzeczy ukrywać" Jerzy, a czy Ty modlisz się za ks. Tadeusza Isakowicza Zaleskiego jak mu polecasz ? Bądź zatem wyrozumiały jak sam zalecasz. pozdrawiam Rafał
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.