Otóż to. Sprawiedliwość to nie mściwość, a miłosierdzie to nie naiwność. Konflikt między miłosierdziem a sprawiedliwością jest pozorny, one w Panu Bogu doskonale współistnieją i w naszym życiu też mogą. A permisywizm to fałszywe miłosierdzie i do tego kradzież, bo ograbiamy innych i siebie z prawości.
Zaczynam rozumieć, i po ty artykule jeszcze wyraźniej, że głównym celem Bożego miłosierdzia w stosunku do nas nie jest wybaczenie i pocieszenie, ale nasze zbawienie, że jego cel sięga dalej i głębiej niż te dwie i w jego realizacji niezbędnie wynaga naszego współdziałania... Dziekuję i pozdawiam :)
przesadzil Pan z tym biblijnym karaniem homoseksualistow.Tak samo sa potraktowani jak kazdy inny dopuszczajacy sie rozpusty w zwiazku rowniez heteroseksualnym.Moze pora uznac i ich za a nie podludzi i przestac ich kopac? Ja rozumiem,ze ukochanej opcji politycznej wrog "uchodzca" sie wypalil wiec nalezy napredce wskazac nowego aby wyborcow jednoczyc.Tylko czy katolikowi sie tak godzi?Co wam ci homoseksualisci zlego zrobili,ze tak na nich nienawidzicie? Czy aby napewno tylko w biblii jest zwiazek mezszczyzny i kobiety? A Ojciec i Syn to co?Czy nie okazuje sie byc jeszcze doskonalszym zwiazkiem?
Nie przeczę: cudzołóstwo jest grzechem ciężkim. I każde współżycie homoseksualne też jest grzechem ciężkim. Ani jednego ani drugiego nie wolno nam próbować uznawać za uwarunkowane czasem.
i jeszcze cos.Wlasnie ogladalem plon nienawisci i zdjecia dziennikarza pobitego przez "prawdziwego Polaka" za to,ze stanal w obronie czlowieczenstwa.Czy Rydzyk i Kaczynski go teraz przeprosza? A temu bandycie wytlumacza,ze tak nie mozna czynic i,ze nie jest to obrona wiary ani patriotyzm a zwykle faszytowskie zachowanie,ktore akurat Polakowi powinno byc ochydne ?
cyt (. Tyle że człowiek powinien przed miłosiernym Bogiem klękać, a nie oczekiwać, że ustawi sobie świat po swojemu, a Bóg to wszystko zaakceptuje.) - ot i sedno sprawy , adyć cały czas o to idzie coby nieprawość swoją zrozumieć i od tej nieprawości odejść - wtedy Bóg miłosierdzie swoje okazuje . pozdrawiam
dobrze napisane.Tylko ilu to katolikow kleknelo przed Bogiem i dostosowalo sie do jego nakazu "bylem uchodzca a przyjeliscie Mnie!"? To przeciez postawa i wybor katolikow w Polsce spowodowala,ze rzad nie przyjal ani jednego uchodzcy a aby pokazac,ze sa jednak mozliwosci a nawet potrzeby ich przyjecia i uragac temu nakazowi w tym samym czasie przyjal miliony imigrantow...Wspomniany tu Izajasz nie obwijal w bawelne co sadzi o takiej postawie i jakie beda konsekwencje obludy.
"nie ten co mowi mi Panie Panie a ten co spelnia wole Ojca,ktory jest w niebie"...Innymi nie ten co wysiaduje poboznie po kosciolach a ten co wykonuje to co mu w Ewangeli polecono.
cyt (1 Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. )- jest taka mała różnica - acz znacząca - nie każdy to nie to samo co ( nie te3n ) przeinaczanie słów jest domeną diabła lub złego człowieka . pozdrawiam