A ja wezmę udział w wyborach osobiście w ambasadzie w Rzymie, gdzie obecnie mieszkam i to mimo sytuacji, którą się określa jako wiele gorszą niż w Polsce. Wybory to "święto demokracji", a niby demokratyczna partia je utrudnia i bojkotuje. Wszyscy chodzą do sklepu, jeżdżą środkami komunikacji miejskiej, odbierają przesyłki pocztowe i kurierskie, a karta do głosowania ma być niby śmiercinośna? Będzie śmiercionośna dla pseudodemokratycznych kandydatów. To pewne. Tymczasem PKW powołuje normalne komisje wyborcze. Moja siostra w Polsce jest członkiem jednej z nich. To wynika z kalendarza wyborczego opartego na KONSTYTUCJI. Tak jak całe wybory. Gdyby opozycja była demokratyczna, to wykazałaby to w parlamencie w sposób konstruktywny, modyfikując prawo, tak, by urząd prezydenta był na czas obsadzony. Ale nie, bo lepiej destabilizować, jak gajowy Bronek.
Poczekaj jeszcze trochę drogi Tomaszu a Bill Gates otworzy Ci oczy .Tylko wtedy będzie za późno bo nie będziesz miał prawa głosu. Będziesz wybrakowanym towarem , my również przez lewe podejście . Pamiętaj jedno że przykładasz rękę do bałaganu i odpowiesz za to . Bo ucierpią Wszyscy jeżeli będziemy mieli zamiast Rządu , Cyrk. A obecnie już mamy skaczących pajaców.Pozdrawiam
Nie ma żadnego obowiązku brania udziału w tym "wyborczym" czymś. Rząd ze spokojem mógłby ominąć problem, wszyscy o tym wiemy, ale jak widać z jakiś powodów wybrał drogą na którą nie ma zgody wielu.
Ci ludzie nawet w wyborach brać udziału nie powinni. Dla nich to pojęcie z obcego języka. W ich języku - my zawsze rządzić i tak musieć być. Kropka. A mnie mało wzrusza co zrobią albo nie zrobią. Znam tę listę niechlubnej pamięci, to przez tych ludzi straciliśmy 30 lat życia. O 30 za wiele. Nie zwrócą nam tego, ale my musimy zadbać, żeby już nigdy nie zmarnowali nam ani minuty więcej.
@dirk: "to przez tych ludzi straciliśmy 30 lat życia" ciekawe o jakich 30 latach mowa.
Czy może o latach prezydentury Lecha Kaczyńskiego (2005-2010)? Czy może o latach premierowania Beaty Szydło (2015-2017)?
Byłbym się w stanie założyć, że gdyby żył Prezydent Lech Kaczyński podpisałby się pod tym listem... Choć być może wtedy nie doszłoby nawet do próby takiego zorganizowania wyborów.
W tych 30 latach u władzy przewijali się ludzie dziś uczestniczący w rządzie czy będący członkami partii rządzącej. Opowiadanie że straciliśmy 30 lat jest atakowaniem także tego co oni robili. Ale cóż, najłatwiej jest powielać jakieś głupoty.
Jak bardzo muszą nie znać Polski i Polaków i ci totalnie sfrustrowani i psujący powietrze politycy, i ci co wieszczą w komentarzach taczki, rewoltę, upadek kogo i czego? Nas i naszego kraju. Z jakąś perwersyjną satysfakcją w dodatku. Czy ci ludzie przybyli z Księżyca albo i dalej - fakt, wielu sprawia dokładnie takie wrażenie, nie wiadomo skąd się wzięli i co tu robią. A Polacy - właśnie otrząsają się z szoku, zapominają o strachu, wracają do życia i zabierają się do roboty. Efektem doznanych strat i klęsk, kiedy prawie wszystko co znaliśmy legło w gruzach, był w Polsce zawsze zdwojony wybuch nowego życia, aktywności, zapału, choćby kawioru i szampana na śniadanie nie było. Nawet jeśli jacyś "obcy" próbowali narzucić swoje wizje, załatwić zakichane interesy, wtłoczyć wszystko w betonowe ramy... swojej wyobraźni. Oni byli i jak widać wciąż są, i wciąż tak samo obcy. Nie myślą kategoriami "my", lecz "my i jacyś tam oni", nie przykładają ręki do pługa, nie chcą rozmawiać i myśleć wspólnie, wolą pokrzykiwać, obrażać, obrzydzać wszystkim życie. Zaprawdę, każda minuta na zajmowanie się ich wybrykami czy polemizowanie z obłudną propagandą, to czas dla nas i Polski stracony. Wciąż starają się marnować nasz cenny czas. Nie tego potrzebują i pragną Polacy, nie oglądając się na maruderów pobiegną przed siebie. Wcale nie musi i nie może być tak jak było, to teraz jest czas, by zacząć wiele spraw od nowa. Przełamać mentalne bariery, jeśli je komuś w mózgu przez te długie minione lata skutecznie zainstalowano. Jednego nam nie wolno. Tego danego nam czasu zmarnować, przegapić szansy, pozwolić by wróciło "tak jak było". Znając Polaków, nie tych zmyślonych w wyobraźni "obcych", wreszcie nie będzie.
W sumie to nawet urocze - na złość p. Dudzie nie wezmą udziału w wyborach, czyli na złość p. Dudzie nie zagłosują przeciwko p. Dudzie, czyli na złość p. Dudzie podniosą p. Dudzie przewagę nad innymi, czyli na złość p. Dudzie zagłosują na p. Dudę:D
Tymczasem PKW powołuje normalne komisje wyborcze. Moja siostra w Polsce jest członkiem jednej z nich. To wynika z kalendarza wyborczego opartego na KONSTYTUCJI. Tak jak całe wybory. Gdyby opozycja była demokratyczna, to wykazałaby to w parlamencie w sposób konstruktywny, modyfikując prawo, tak, by urząd prezydenta był na czas obsadzony. Ale nie, bo lepiej destabilizować, jak gajowy Bronek.
Czy może o latach prezydentury Lecha Kaczyńskiego (2005-2010)?
Czy może o latach premierowania Beaty Szydło (2015-2017)?
Byłbym się w stanie założyć, że gdyby żył Prezydent Lech Kaczyński podpisałby się pod tym listem...
Choć być może wtedy nie doszłoby nawet do próby takiego zorganizowania wyborów.