Wielka szkoda, że nie został wpuszczony, może zostałby tam na wieki. Z drugiej strony, na wyspach jest moja córka, więc lepiej, że wróci. My tutaj już przywykliśmy do prawdziwych Polaków, innym lepiej przyoszczędzić.
Zaproszenie wystosowali Brytyjscy katolicy. Czy tego chcemy czy nie, świat w dobie internetu nieco się skurczył i fakt że ksiądz Międlar wybrał się do Anglii walczyć o chrześcijańską Europę wcale nie powinien dziwić. To że kk się z tą działalnością nie zgadza to już zupełnie inny temat i szkoda jest ogromna że przełożeni księdza nie potrafili przekonać go do swoich racji, których sam, przyznaję szczerze też nie znam. W przykazaniach jest napisane by szanować bliźniego swego jak siebie samego - tymczasem przybysze w Europie są szanowani znacznie bardziej... Poza tym w ich religii nie jesteśmy uznawani za bliźnich, tak więc zabicie Europejczyka to zapewne coś równie doniosłego jak zarżnięcie kury czy barana.
Nie ma czegoś takiego jak "były ksiądz katolicki". Sakrament kapłaństwa (jak i wszystkie inne sakramenty KK) są nieusuwalną pieczęcią Ducha Świętego. Rozumiem, że zbitek "były ksiądz katolicki" odnosi się w nieszczęśliwy sposób do "byłej funkcji" księdza Jacka Międlara. Księdzem (kapłanem KK) jest on nadal.
Tak dla wiadomości, kapłan w kk był i jest tylko jeden, od dwóch tysięcy lat. Nadużywamy tego słowa niemiłosiernie, ku uciesze tak nazywanych, niestety.
Przez radykalnie... jaki? Islamistyczny? Narodowościowy? Opozycyjny? Prawicowy? Lewicowy?
Czy ktoś w ogóle czyta to co napisał u Was, czy tylko przeklejacie bezmyślnie, jak szympansy?