Czyli nad dorszem i pierogami o fizyce kwantowej i nadziei z niej płynącej dla wiary.
Chęć bycia mądrzejszym od innych już niejednego zawiodła na manowce.
Skąd ktoś wie, że „jest blisko” skoro nie wie gdzie jest to coś, czego szuka?
Skuteczne modlitwy? Na Boga nie ma zaklęcia. No, chociaż...
Jak Pan Bóg chce kogoś pokarać, to mu odbiera rozum, prawda?
Środopopielcowo i wielkopostnie.
Gdyby w ciągu ostatniego tysiąca lat tylko z co 10 jajka, jakie zniosła kura wykluło się pisklę, świat powinien być dziś wielkim kurnikiem.
Jak to było? Kiedy Bóg zamyka drzwi, to otwiera okno.
Wielkie problemy czy małe? To nieistotne. Ważne czym w kogo można uderzyć.
Codzienność coraz bardziej przypomina mi fizykę kwantową. Hm? „Kwańtową” może?