Premier Izrael Benjamin Netanjahu nakazał armii przeprowadzenie natychmiastowych potężnych ataków w Strefie Gazy. Izrael zarzuca Hamasowi złamanie warunków rozejmu. Wcześniej podobne zarzuty wobec Tel Awiwu sformułował Hamas. Po nocnych atakach na Strefę nie żyją co najmniej 63 osoby, w tym 24 dzieci.
Liczba zabitych w izraelskich nalotach na Strefę Gazy przeprowadzonych we wtorkowy wieczór to co najmniej 64, a dziesiątki osób zostało rannych.
Izrael zarzuca Hamasowi, że dokonał ataku z użyciem pocisków przeciwpancernych i broni snajperskiej na izraelskich żołnierzy w mieście Rafah na południu Strefy Gazy. Hamas nie przyznaje się do tego ataku, twierdzi natomiast, że siły izraelskie dokonały lotniczego ataku na miasto. Tel Awiw atak potwierdza, jednak uzasadnia te działania twierdząc, że była to odpowiedź na złamanie warunków zawieszenia broni przez Hamas.
W odpowiedzi na wydany przez premiera Izraela rozkaz ataku na Strefę Gazy Hamas wstrzymał planowane na dziś wydanie ciała jednego z zakładników porwanych dwa lata temu przez terrorystów. Nieco wcześniej doszło już do wzajemnych oskarżeń na polu wynegocjowanej w ramach porozumienia o wstrzymaniu działań zbrojnych wymiany zakładników i zwrotu ciał tych spośród nich, którzy nie przeżyli pobytu w niewoli. Izrael zarzucił Hamasowi, że jedno z przekazanych przez Palestyńczyków ciał nie należało do żadnego z 13 wciąż poszukiwanych zakładników. Strona izraelska przekazała Amerykanom nagranie, z którego miało wynikać, że Palestyńczycy zainscenizowali odnalezienie wspomnianego ciała, co było złamaniem warunków rozejmu. Amerykanie jednak nie uznali tego za poważne złamanie umowy o wstrzymaniu walk.
Już wcześniej Izrael pozwolił sobie na krótkie wznowienie walk: Izraelska armia poinformowała 19 października po południu, że rozpoczęła nową falę nalotów na cele Hamasu w południowej Strefie Gazy. Siły Obronne Izraela stwierdziły, że jest to odwet za "rażące naruszenie porozumienia o zawieszeniu broni", jakim miało być rozstrzelanie izraelskich żołnierzy w Strefie Gazy.
Historia konfliktu żydowsko-palestyńskiego
Choć konflikt między Izraelem a Palestyną rozpoczął się jeszcze przed powstaniem na tym terenie państwa Izrael, to ostatnia, intensywna faza konfliktu rozpoczęła się 7 października 2023 r. zmasowanym atakiem terrorystów Hamasu na tereny zajmowane przez Izraelczyków. W wyniku tamtego aktu terroru zginęło blisko 1200 osób, głównie obywateli Izraela, a 251 zostało uprowadzonych do Strefy Gazy. W odpowiedzi na te wydarzenia Izrael przystąpił do zbrojnej inwazji na Strefę Gazy. W wyniku tych działań zdecydowana większość infrastruktury na tym zajmowanym przez Palestyńczyków terenie została obrócona w gruzy, a śmierć poniosło kilkadziesiąt tysięcy osób, głównie cywili. Działania wojenne zostały wstrzymane na skutek porozumienia wynegocjowanego przez administrację prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa na początku października tego roku.
Sam konflikt między Palestyńczykami a Żydami w Ziemi Świętej ma swoje źródła w końcu XIX wieku, kiedy na fali budzenia w Europie świadomości narodowej powstały również ruchy syjonistyczne wśród Żydów, przy równoczesnym wzroście świadomości narodowej Palestyńczyków zamieszkujących wchodzącą w skład Imperium Osmańskiego Palestynę. Europejscy Żydzi dążący do powstania własnego państwa skierowali swój wzrok w stronę Jerozolimy i ziem, na których kilkanaście wieków wcześniej istniało ostatnie państwo żydowskie. Jednak z perspektywy arabskiej społeczności zamieszkującej te ziemie od czasów wielkich podbojów muzułmańskich w latach 636-640, były to już od dawna ich własna ziemia. Żydowskie ruchy nacjonalistyczne nabrały wiatru w żagle po I wojnie światowej, po przejęciu kontroli nad Palestyną przez Brytyjczyków. Imperium Brytyjskie już w 1917 r. ogłosiło tzw. Deklarację Balfoura, która popierała dążenia Żydów do utworzenia "żydowskiej siedziby narodowej" na terenie Palestyny. To, co dla Żydów było aktem dziejowej sprawiedliwości i nadzieją na odzyskanie utraconej osiemnaście wieków wcześniej ojczyzny, przez Arabów z Ziemi Świętej było odebrane jak nóż wbity w plecy. Tym niemniej Deklaracja Balfoura wraz z brytyjską kontrolą nad tym terytorium (tzw. Mandat Palestyny) stało się impulsem do wzmożonej migracji coraz bardziej prześladowanych w Europie Żydów do Ziemi Świętej. Od początku jednak atmosfera w Jerozolimie i całym regionie była napięta, dochodziło do arabsko-żydowskich starć, z którymi brytyjskie siły nie zawsze potrafiły sobie poradzić.
Paradoksalnie kolejnym silnym impulsem, który doprowadził ostatecznie do powstania niezależnego państwa Izrael na terenie Palestyny był programowy, niemiecki antysemityzm zakończony tragedią Holocaustu. W 1947 nowopowstała Organizacja Narodów Zjednoczonych zaproponowała podział Palestyny na ziemie kontrolowane przez państwo żydowskie i państwo palestyńskie. Sama Jerozolima - miasto święte dla obu skłóconych społeczności - miała być miastem wydzielonym z niezależną od obu państw administracją. Żydzi, nie mając własnego państwa, zgodzili się na propozycję, Arabowie, od których plan wymagał rezygnacji z części ziem, do których mieli roszczenia, odrzucili rozwiązanie ONZ. W konsekwencji tego, gdy w maju 1948 r. Izrael ogłosił niepodległość, od razu rozpoczęła się wojna, w której młody organizm państwowy został zaatakowany przez koalicję sąsiednich państw Arabskich. Ale to Izrael wyszedł z tego starcia zwycięsko, powiększając kontrolowane przez siebie terytorium. Innym skutkiem tamtej wojny było wypędzenie 700 tysięcy Arabów.
W kolejnych dekadach napięcie systematycznie rosło, by średnio co 10 lat osiągać poziom skutkujący wybuchem kolejnych wojen. Te rozgrywały się w latach 1956, 1967 i 1973. Każda z nich umacniała Izrael, który przejął kontrolę m.in. nad Zachodnim Brzegiem Jordanu, Wzgórzami Golan czy Strefą Gazy. Tym razem jednak ludność arabska pozostała na wymienionych terenach, a na Zachodnim Brzegu czy w Strefie Gazy zaczęły się tworzyć zorganizowane grupy oporu wobec żydowskiej administracji i żydowskiego narodu. W 1987 r. w Strefie Gazy doszło do wybuchu powstania antyizraelskiego - Pierwszej Intifady. Sytuację udało się opanować dopiero w 1993 r., gdy na skutek porozumień w Oslo strony wzajemnie się uznały i utworzono rząd Autonomii Palestyńskiej. Chyba w żadnym innym momencie ponad stuletniego konfliktu żydowsko-palestyńskiego nadzieje na jego rozwiązanie nie były tak duże, jak wówczas. Niestety przemoc szybko wróciła - ze strony radykalnych organizacji palestyńskich w postaci serii zamachów, w tym samobójczych, a ze strony izraelskiej w formie budowy muru i kolonizacji przyznanego Palestyńczykom Zachodniego Brzegu przez żydowskich osadników. W rezultacie już w 2000 r. rozpoczęła się trwająca pięć lat Druga Intifada - jeszcze brutalniejsza niż pierwsze powstanie.
Najnowszy okres konfliktu otworzyły wybory, w wyniku których radykalna, terrorystyczna organizacja Hamas przejęła władzę w Strefie Gazy. Rządy Hamasu szybko przybrały formę brutalnego autorytaryzmu, często bezlitosnego również wobec zamieszkujących Strefę palestyńskich cywilów. Strefa została też przeorana wielokilometrowymi tunelami, w których bojownicy organizowali magazyny szmuglowanej broni. Wobec sytuacji w Gazie obszar został objęty blokadą, nie tylko ze strony Izraela, ale również arabskiego Egiptu. To Strefa Gazy była najczęściej zarzewiem kolejnych gorących okresów walk między Żydami i Palestyńczykami. Właśnie ze Strefy Gazy wyruszyli też terroryści Hamasu, którzy w październiku 2023 r. dokonali masowych mordów na izraelskich cywilach i porwali ponad 100 zakładników. Na skutek tego wydarzenia rząd Izraela podjął decyzję o obecnie trwającej, zbrojnej, regularnej interwencji w Strefie Gazy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Podkreślił, że nie jest to jeszcze pełna odpowiedź na niedawne akty dywersji.
W sześćdziesiąt lat po ogłoszeniu Dei Verbum Kościół wciąż wraca do pytań o to, jak żyć Słowem Boga.