Można naprawić błędy młodości
- Nie chodziłem do szkoły. Potem przyszło pismo z sądu. Dostałem też kuratora. Gdy zobaczyłem skierowanie do ośrodka wychowawczego, nie chciałem tam iść, ukrywałem się przed policją kilka miesięcy. Nikt z bliskich nie wiedział, gdzie wtedy byłem - opowiada Mikołaj.