Mężczyzna, który niedawno apelował do sądu o zgodę na swoją śmierć, dziś mówi, że już niedługo będzie gotowy, aby na siebie zarabiać - pisze Dziennik.
Brooke Ellison, Stephen Hawking, Janusz Świtaj. Co łączy tych ludzi? - pyta Dziennik. I odpowiada: Wszyscy są niepełnosprawni, sparaliżowani, ale mają sprawne mózgi i cechuje ich ponadprzeciętna inteligencja. Co ich dzieli? Dwójkę pierwszych poznał świat. Wykorzystali swoją szansę na aktywność mimo choroby. Janusz Świtaj z Jastrzębia-Zdroju jest na początku tej drogi. Sparaliżowany od urodzenia Stephen William Hawking jest astrofizykiem i kosmologiem uznawanym za jednego z najwybitniejszych fizyków na świecie. Brooke'owi Ellisonowi mimo ciężkiej choroby udało się skończyć Uniwersytet Harvarda. Janusz Świtaj też nie musi się poddawać chorobie. "Jego uraz nie upośledza umysłowo. Mózg to na szczęście największy skarb, jaki mu pozostał. Dzięki niemu ma szansę wrócić do społeczeństwa. Zaistnieć. Nie widzę przeciwwskazań do wysiłku czy pracy" - mówi prof. Grzegorz Opala, szef Kliniki Neurologii Akademii Medycznej w Katowicach. I dodaje: "To, że ma niepełnosprawne ciało, nie dyskwalifikuje go jako człowieka". Postanowiliśmy pomóc Januszowi w znalezieniu pracy. Tym bardziej że on sam, chociaż jeszcze niedawno apelował do sądu o zgodę na swoją śmierć i rozpoczął dyskusję o dopuszczalności eutanazji w Polsce, zdradził w poniedziałek Dzuiennikowi, że marzy, by mieć wreszcie poważne zajęcie. Zainteresowanie tysięcy ludzi jego losem sprawiło, że wróciła mu nadzieja na aktywne życie. Zaapelowaliśmy do przedsiębiorców o oferty zatrudnienia dla niego. Szybko okazało się, że dla Janusza jest praca, i to taka, w której trzeba wykazać się sporą wiedzą i umiejętnościami. Mówi nam o niej Przemysław Ostrowski, szef Agencji 4People zajmującej się reklamą internetową. "Potrzebujemy ludzi, ale na razie chcemy mieć fizyczny kontakt z naszymi analitykami i muszą przychodzić do biura. Jednak już wkrótce pewność łączy internetowych stanie się w Polsce faktem, będziemy wtedy szukać pracowników na odległość i zgłosimy się do pana Janusza" - wyjaśnia. To samo usłyszeliśmy w kilku bankach i firmach doradczych. Jednak już dzisiaj udało się znaleźć konkretną ofertę dla Janusza. Mógłby pracować w domu i wykorzystywać swoją pasję - surfowanie po sieci - a dzięki temu zarabiać. Taką możliwość oferuje mu Telefoniczna Agencja Informacyjna. "Może zajmować się analizowaniem treści stron internetowych. Niech przyśle swoje CV" - zachęca Anna Brzosko z TAI. Janusz Świtaj nie kryje radości. Nie spodziewał się, że marzenie może się tak szybko spełnić. "Trochę się boję, czy dam radę. Chętnie odpowiem na wszystkie oferty, które do mnie przyjdą. Najpierw jednak muszę się uporać z referendum i zbieraniem podpisów. Jeśli temu przedsięwzięciu podołam, to już nic mnie nie będzie w stanie zatrzymać. Liczę, że od czerwca będę gotowy do pracy" - uśmiecha się.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.