Amerykańska organizacja o 14-latce z Lublina

Schemat ten polega na „wyszukiwaniu młodej dziewczyny w ciąży, najlepiej ofiary gwałtu, po to, by posługując się jej dziecięcym wizerunkiem, forsować legalizację aborcji” – stwierdza autor opublikowanego w „LifeSiteNews” artykułu. Przypomina on, że podobne metody zwolennicy aborcji zastosowali w Nikaragui i Kolumbii. Opisując szczegółowo przypadek polskiej dziewczyny, która ma teraz podjąć decyzję, co zrobić ze swym poczętym dzieckiem, autor zwraca uwagę, że całą sprawę wykorzystują działacze partii postkomunistycznej, chcący w ten sposób zyskać poparcie dla legalizacji aborcji. Publicysta wskazuje, że oparli się oni na „mylnej informacji” podanej przez „Gazetę Wyborczą”, określonej przez agencję jako „dziennik proaborcyjny”, która twierdziła, że dziewczyna chce dokonać aborcji, ale zaszantażowali ją obrońcy życia, którzy „urządzili jej piekło”. Dziennikarz napisał też, że osoby z organizacji pro-life, które chcą odwieść nastolatkę od tragicznej decyzji, a w szczególności zaangażowany w to ksiądz, otrzymują e-maile z pogróżkami. Kierowane są nawet groźby śmierci. Zacytował także niektóre wypowiedzi obrońców życia, jak Mariusz Dzierżawski, Jacek Sapa i Inga Kałużyńska z Fundacji „Kobiety dla kobiet”. „Czas przerwać społeczne tabu i zacząć mówić na temat wymuszonych aborcji”, „seksualni edukatorzy zachęcają dzieci do «bezpiecznego seksu». W ten sposób niszczą życie nienarodzonego i dzieci, które za wcześnie stają się rodzicami”, „ofiara gwałtu potrzebuje naszej pomocy, wsparcia i troski, a nie kolejnej traumy” – cytuje polskich działaczy autor artykułu. Serwis „LifeSiteNews” zachęca swoich czytelników, by wyrazili opinie w tej sprawę, kontaktując się z polskim Ministerstwem Zdrowia lub ambasadami RP w USA, Kanadzie i Wielkiej Brytanii. Zamieszcza też adresy pocztowe i elektroniczne tych placówek.