Reklama

Faktyczna legalizacja eutanazji porażką całej ludzkości

Tym razem Włosi nie posłuchali Kościoła. Taki wniosek ze sprawy Eluany Englaro wyciąga komentatorka „L'Osservatore Romano", profesor Lucetta Scaraffia.

Reklama

Jako pierwsza na łamach watykańskiego dziennika podejmuje ona w dzisiejszym wydaniu polemikę z orzeczeniem Sądu Kasacyjnego, który w czwartek wyraził zgodę, aby 37-letniej kobiecie, znajdującej się od 17 lat w stanie śpiączki, zaniechać podawania pokarmu i napojów, a tym samym skazać ją na śmierć. Domagał się tego przez lata jej ojciec. „Orzeczenie w sprawie Eluany Englaro, które zadniem miarodajnych obserwatorów oznacza faktyczną legalizację eutanazji we Włoszech, jest porażką wszystkich ludzi, a nie tylko świata katolickiego. Nie wystarczy powiedzieć, że sekularyzm i radykalny indywidualizm zaczynają wypierać zasady dawnej tradycji religijnej i kulturowej ani, że media opowiedziały się za śmiercią kobiety. Tym razem środki społecznego przekazu były uczciwsze niż w innych sytuacjach, a głos katolików można było usłyszeć także poza mediami o inspiracji katolickiej. A wiadomo, że w sprawach tak poważnych, jak życie i śmierć Kościół, przede wszystkim we Włoszech, wywiera jeszcze pewien wpływ... Wydaje się, że jednak tym razem głos myśli katolickiej nie został dostatecznie wysłuchany, jak gdyby racje przemawiające za życiem Eluany nie były wystarczająco przekonujące. Autorka krytycznie wypowiada się o jednej z możliwych przyczyn tego stanu rzeczy. Po raz kolejny odwołano się do współczucia. W tym przypadku chodziło jednak nie o cierpienia Eluany... lecz jej ojca. Jak gdyby śmierć córki, oznaczała wyzwolenie go od cierpienia. „Oto paradoks, który jednak nie wzbudził niczyich zastrzeżeń. Lęk przed cierpieniem jest głównym bodźcem wszystkich błędnych decyzji dotyczących kresu ludzkiego życia” - twierdzi prof. Scaraffia. Wiedzą o tym doskonale ci, którzy uprawiają propagandę na rzecz eutanazji, obiecując przyszłość wolną od cierpień. Powinniśmy rozpocząć właśnie od refleksji na temat sensu cierpienia, ażeby nigdy więcej nie doszło do podobnych przypadków... „Straszliwy los Eluany jest zatem przestrogą dla wszystkich. Nas katolików uczy, że musimy zastanawiać się i pracować nad upowszechnieniem naszych zasad, które mogą przyjąć także niekatolicy i przypominać je za każdym razem, gdy postęp nauki stawia nowe problemy” - kończy publicystka „L'Osservatore Romano”.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
0°C Niedziela
noc
1°C Niedziela
rano
3°C Niedziela
dzień
4°C Niedziela
wieczór
wiecej »

Reklama