Największe cuda w moim życiu zaczęły się sypać, gdy stanęłam przed Bogiem już nie lamentując, ale dziękując i uwielbiając Go, choć jeszcze nie widziałam żadnych zmian.
Postawa premiera Etiopii dowodzi, że Afryka nie musi być kontynentem trwających w nieskończoność wojen i zapomnianych konfliktów. To można zmienić.
Zaraz, zaraz! Przecież cisza wyborcza. Wiem, nie naruszę jej ani jednym słowem. To ma być refleksja metawyborcza. Sięgająca w moich wspomnieniach dzieciństwa.
To, co w człowieku siedzi, wcześniej czy później z niego wychodzi.
Kardynał Robert Sarah apeluje: zamiast telewizyjnego talk-show szukanie prawdy.
Zachowujemy się jak najedzeni po uszy chrześcijanie, którym nawet przez myśl nie przejdzie, jak pomóc zgłodniałym Chrystusa braciom…
Bliskość i współczucie dla człowieka, roztropność w rozeznawaniu prawdziwego dobra to papieskie wskazania nie tylko dla Amazonii.
Dominikański głos uwielbienia wprost z pustyni.
Nic dziwnego, że mamy taki problem z Bożym miłosierdziem, skoro miał go nawet spowiednik świętej siostry Faustyny - błogosławiony ks. Michał Sopoćko.
Uśmiech jest okazaniem serdeczności, jest reakcją na jakieś dobro, na życzliwość. A dlaczego nie miałby być sposobem, by serdeczność wywołać, by dobre słowo albo czyn sprowokować, by życzliwość obudzić?