Karę półtora roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata wymierzył w piątek bielski Sąd Okręgowy 34-letniej kobiecie, która próbowała sprzedać swoje dziecko zamieszczając w internecie ogłoszenie. Wyrok jest nieprawomocny.
Anons o sprzedaży dziecka mieszkanka Bielska-Białej zamieściła na jednym z portali internetowych w październiku ubiegłego roku. "Jestem w ciąży. Termin porodu mam na grudzień. Sprzedam dziecko rodzicom, którzy nie mogą mieć dzieci" - napisała. Zauważył je internauta, który powiadomił prokuraturę w Tychach. Kobieta podała w ogłoszeniu numer telefonu, dzięki czemu policja szybko trafiła na jej ślad.
Kobieta w śledztwie tłumaczyła swój czyn trudną sytuacją rodzinną. Po urodzeniu zrzekła się dziecka, które zostało skierowane do adopcji. Prokuratura Rejonowa w Tychach postawiła jej zarzut czynienia przygotowywań do handlu ludźmi. Grozi za to kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Oskarżona odpowiadała z wolnej stopy. W piątek była nieobecna na rozprawie. Złożyła wniosek o dobrowolne poddanie się karze - półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Przychyliły się do niego zarówno Prokuratura Rejonowa w Tychach, jak i bielski sąd.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.