Sąd w Arabii Saudyjskiej skazał na 500 batów i rok więzienia muzułmanina z Australii za bluźnierstwo przeciw islamowi, jakiego dopuścił się na pielgrzymce w tym kraju.
45-letni Mansor Almaribe z australijskiej prowincji Wiktoria został zatrzymany w listopadzie w świętym dla muzułmanów mieście Medyna, jednym z miejsc odwiedzanych podczas hadżdżu, pielgrzymki obowiązkowej dla wszystkich wyznawców islamu.
Jak podali krewni skazanego, saudyjskie władze oskarżyły Australijczyka o obrażenie towarzyszy proroka Mahometa (pierwszych wyznawców z jego najbliższego otoczenia), co stanowi pogwałcenie surowego prawa panującego w Arabii Saudyjskiej.
Początkowo Almaribe został skazany na 500 batów i dwa lata więzienia; później sąd złagodził wyrok. Ambasador Australii zwrócił się do władz saudyjskich z prośbą o ułaskawienie mężczyzny.
Syn zatrzymanego wyraził obawę, że orzeczona kara jest zbyt surowa. "500 batów wymierzonych w sytuacji, gdy mój ojciec ma problemy z plecami - myślę, że nie wytrzymałby nawet 50" - powiedział.
W Arabii Saudyjskiej praktykowana jest rygorystyczna wykładnia prawa islamskiego. Egzekwowaniem prawa zajmuje się policja religijna.
Obowiązujące zasady mają uwolnić proces wybory papieża od nacisków władz świeckich.
Nieoficjalnie wiadomo, że kardynałowie są za tym, by zaczęło się ono 5 lub 6 maja.
Duchowny odwiedza Polskę. Spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą.
Atak rosyjski dotknął obwody żytomierski, dniepropietrowski, odeski, doniecki, sumski i czerkaski.
Pogrzeb papieża stał się okazją do bardziej prywatnych spotkań polityków.
Dachau było głównym obozem dla duchownych katolickich, protestanckich i prawosławnych.