Ciała pięciu polskich żołnierzy, którzy zginęli w środę w Afganistanie, są już w Warszawie. W wojskowej części lotniska Okęcie, z udziałem szefa MON Tomasza Siemoniaka, w piątek po godz. 16 rozpoczęła się ceremonia uroczystego powitania poległych.
Oprócz ministra obrony w uroczystości na Okęciu uczestniczą m.in. szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski, szef BBN Stanisław Koziej, najwyżsi dowódcy wojskowi oraz rodziny poległych.
Samolot C-130 Hercules przywiózł do Warszawy ciała mł. chor. Piotra Ciesielskiego, sierż. Łukasza Krawca, sierż. Marcina Szczurowskiego, sierż. Marka Tomali i sierż. Krystiana Banacha. Wszyscy zginęli w środę, gdy pod ich pojazdem wybuchła mina-pułapka.
Pogrzeby żołnierzy zostały zaplanowane na Wigilię. Trzy z nich mają się odbyć w Warmińsko-Mazurskiem, pozostałe - na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie. We wszystkich ceremoniach mają wziąć udział przedstawiciele kierownictwa MON.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.