Każdy człowiek, czy sobie to uświadamia czy też nie, potrzebuje Zbawiciela – podkreślał bp Piotr Greger, który przewodniczył Pasterce o północy w katedrze św. Mikołaja w Bielsku-Białej
Biskup pomocniczy bielsko-żywiecki zaznaczał, że wszyscy potrzebują Boga, „gdyż w każdym człowieku istnieje tęsknota za lepszym światem niż ten, którego my doświadczamy”. Była to pierwsza Msza św. Pasterska, którą duchowny odprawił jako biskup. Konsekrowany 27 listopada br. biskup zauważył w homilii, że Zbawiciela potrzebują nawet ci, którzy twierdzą, że w Niego nie wierzą albo, którym się tylko wydaje, że nie wierzą. „Potrzebują Go ci, którzy w ogóle o Nim nie myślą, gdyż są przekonani, że zbawi ich obfitość posiadania, przyjemność, sława czy kariera. Potrzebują Chrystusa także ci, którzy już we wszystko i we wszystkich zwątpili, a zbawienia szukają w używkach i codzienność spędzają daleko poza marginesem zwykłego ludzkiego życia” – mówił duchowny.
Zauważył też, że świat, za którym człowiek tęskni to świat obecności Boga – nieustannie kochającego, miłującego człowieka i pragnącego jego zbawienia. „To świat Boga, który tak mocno pragnął być blisko człowieka, że sam stał się Człowiekiem. To jest główny kierunek naszego chrześcijańskiego pielgrzymowania. Droga naszego życia zawsze zmierza na spotkanie z Tym, który dziś dla nas się narodził. To jest cel naszej życiowej wędrówki” – zaznaczał kaznodzieja.
Zastanawiając się, jak skutecznie dotrzeć do celu, jakim jest zbawienie, bp Greger wskazał na słowa czytania z Ewangelii, gdzie można odnaleźć wskazówki, jak postępować. Zauważył, że gdyby nie zaciekawienie, pasterze pozostaliby na miejscu i „nikt by ich nie zmusił do przezwyciężenia nocnej ospałości i udania się w drogę do Betlejem”. „I w tej sytuacji nasza pozycja także wydaje się być trudniejsza od pasterzy. Ich było o wiele łatwiej zadziwić niż nas. Żyjemy bowiem nie w cywilizacji podziwu, lecz konsumpcji. Nie interesuje się dzisiejszy świat podziwianiem, lecz gromadzeniem, nabywaniem” – zauważył kaznodzieja.
„Potrzebujemy większego wysiłku niż betlejemscy pasterze, aby zaciekawić się czymkolwiek, tym bardziej treścią słów rozbrzmiewających w tę noc po wszystkich świątyniach świata” – konkludował.
47-letni biskup zaapelował na koniec, by dać się ponieść Ewangelii, aby stała się ona fundamentem życia prywatnego, rodzinnego, zawodowego czy społecznego. Podkreślił także, że podobnie jak betlejemscy pasterze trzeba podjąć trud drogi prowadzącej na spotkanie.
„To nie jest droga przerastająca nasze możliwości. To zaledwie droga równa odległości od naszego mieszkania do tej czy innej świątyni. To tu Bóg przemawia w swoim słowie i pragnie, abyśmy Go słuchali” – mówił hierarcha przypominając, że liturgiczne spotkania z Bogiem żywym nie powinny ograniczać się jedynie do świąt.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.