Po 8 latach amerykańskie wojska ostatecznie opuściły Irak. Jaka w tej sytuacji przyszłość czeka ten kraj?
Jeden z architektów nowoczesnego Iraku premier Nuri as-Said powiedział w latach 50. ub. wieku brytyjskiemu gen. Glubbowi, że żaden pies w Bagdadzie nie zaszczeka bez jego wiedzy.
Obecnemu premierowi Iraku Nuriemu al-Malikiemu zdaje się przyświecać pragnienie osiągnięcia podobnego celu. As-Said był sunnitą, al-Maliki jest szyitą. I wyraźnie postanowił skorzystać z historycznej szansy usunięcia uprzywilejowanych do niedawna sunnitów na polityczny i społeczny margines w „kraju dwóch rzek”. Ewakuacja Amerykanów zdaje się stwarzać po temu wyjątkową szansę.
Czas szyitów
Rząd al-Malikiego zajmuje wyjątkowo zdystansowane stanowisko wobec trwającego w Syrii przelewu krwi. Nie przypadkiem. Jako powód odmowy przyłączenia się do restrykcji Ligi Państw Arabskich Bagdad podał istotną rolę Syrii w handlu odradzającego swą gospodarkę Iraku oraz fakt przebywania w Syrii znacznej liczby Irakijczyków (a więc potencjalnych zakładników). Trzeba też pamiętać, iż al-Maliki przez lata znajdował w Damaszku schronienie przed prześladowaniami Saddama. Wydaje się jednak, że równie ważnym motywem działań al-Malikiego są wskazówki jego ideologicznych przyjaciół z Teheranu. Pogłębiający swą izolację międzynarodową Iran toczy ekwilibrystyczną grę w stosunku do „arabskiej wiosny” 2011 roku. Głośno wspierając przebudzenie Arabów, rozumiane jako bunt przeciw skorumpowanym, opresyjnym, ale przede wszystkim prozachodnim reżimom, np. w Tunezji czy Egipcie, jednocześnie wspiera tłumiące wielomiesięczne rozruchy w Syrii władze Baszara al-Asada. Al-Asad istotnie nie jest „marionetką Zachodu” i stanowi kluczowy element we froncie „oporu” przeciw Izraelowi. Jednak przede wszystkim reprezentując antagonistyczną wobec sunnitów sektę alawitów, od kilku dekad pogłębia strategiczny sojusz z szyickim Iranem i stanowi ogniwo łączące Teheran z szyickim Hezbollahem w Libanie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.