Piractwo pozytywnie wpływa na rozwój Somalii i urosło do rangi ważnego czynnika w gospodarce kraju. Skuteczna walka z tym procederem mogłaby poważnie zahamować rozwój Somalii - wynika z opublikowanego w piątek raportu brytyjskiego think tanku Chatham House.
Na potrzeby dokumentu porównano zdjęcia satelitarne Somalii na przestrzeni lat. Widać na nich, że w niektórych miastach wzniesiono nowe budynki i wyremontowano stare. Ponadto na ulicach pojawiło się więcej samochodów.
Jak ocenia autorka raportu Anja Shortland, piraci inwestują zyski z napadów na statki przede wszystkim w mieście portowym Bosaso na północy kraju oraz w Garoowe, stolicy autonomicznego regionu Puntland.
Gospodarczy dobrobyt związany z działalnością piratów sprawia, że władze regionu najprawdopodobniej nie zdecydują się na podjęcie skutecznej walki z piractwem - twierdzi Shortland.
Wnioski z raportu potwierdzają opinie analityków, że problem piractwa należy zacząć rozwiązywać od poprawy sytuacji w wioskach, których mieszkańcy użyczają piratom noclegu, ale nie odnoszą z tego tytułu korzyści materialnych. Dotychczas walkę z piractwem prowadzono głównie na morzu i to bez większych rezultatów.
Północ Somalii podzielona jest na dwa samozwańcze regiony autonomiczne - Puntland i Republikę Somalilandu, które nie uznają władz centralnych w stolicy kraju, Mogadiszu. Od 1991 roku Somalia pozbawiona jest stabilnego rządu. (PAP)
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.