W 20 miejscach zlokalizowanych w trzech województwach: warmińsko-mazurskim, pomorskim i zachodniopomorskim przekroczone są stany alarmowe - poinformował PAP rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak. W działaniach udział bierze ponad 300 strażaków.
"W tej chwili nie możemy mówić o powodzi, ale o lokalnych zalaniach i podtopieniach. Nie ma w tej chwili żadnego zagrożenia dla ludzi, nie była przeprowadzana jakakolwiek ewakuacja ludzi i zwierząt, niemniej sytuacja może nie jest krytyczna, ale jest poważna i powoduje zaangażowanie sporego potencjału ratowniczego, ale po to jesteśmy, staramy się pomagać" - powiedział PAP Frątczak.
Działania strażaków polegają przede wszystkim na zabezpieczaniu przy pomocy worków z piaskiem i specjalnych rękawów przeciwpowodziowych budynków i innych obiektów przed zalaniem, a także wypompowywaniu wody z zalanych terenów i obiektów.
W woj. warmińsko-mazurskim najtrudniejsza sytuacja jest na Wyspie Nowakowskiej, gdzie stan wody się podnosi i obecnie wynosi ponad 6,6 m. Na miejsce jadą 22 jednostki straży pożarnej, w tym ponad 100 strażaków.
"W Elblągu w wyniku spychania wody poprzez wiatr z Zalewu Wiślanego do rzeki Elbląg, a później do jeziora Drużno, zalanych zostało kilka ulic" - powiedział Frątczak. Budynki zostały zabezpieczone workami z piaskiem.
W miejscowościach Tolkmicko i Suchacz były zagrożone budynki, ale są one już zabezpieczane.
We Fromborku zalana jest jedna z dróg powiatowych. Ponadto zabezpieczonych jest kilka budynków przy ul. Rybackiej.
W woj. pomorskim, w powiecie nowodworskim w związku z podnoszeniem się stanu wód w trzech rzekach, ogłoszono alarm przeciwpowodziowy w czterech gminach: Nowy Dwór Gdański, Stegna, Sztutowo, Krynica Morska. Straż zabezpiecza budynki znajdujące się nad rzeką Tuga, która przepływa przez Nowy Dwór Gdański.
W Gdańsku również zostało zabezpieczonych kilka ulic.
W woj. zachodniopomorskim w miejscowości Gryfino strażacy zabezpieczają budynki przy ul. Wodników.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.