„Żaden interes, nawet najbardziej słuszny, nie usprawiedliwia ludzkiej śmierci”. Przypomniał o tym episkopat Boliwii w związku z niedawnymi zamieszkami w miejscowości Yapacaní na wschodzie kraju.
Chodzi o trwający od wielu miesięcy konflikt między miejscowym burmistrzem popieranym przez władze regionalne Santa Cruz a radą miejską, która oskarżyła go o nieudolność i odwołała z urzędu. 12 stycznia w starciach między przeciwnikami burmistrza a chroniącą go policją zginęły trzy osoby, a ponad 60 zostało rannych. Zatrzymano też kilkudziesięciu uczestników rozruchów.
Biskupów oburzyła zwłaszcza brutalna akcja stróżów prawa, która przyczyniła się do tak wielu ofiar w bratobójczych walkach. „W świetle Ewangelii i nauki społecznej Kościoła przypominamy, że jedyną właściwą drogą rozwiązywania problemów jest szczery i odpowiedzialny dialog z poszanowaniem godności osoby i świętości życia ludzkiego – napisali boliwijscy biskupi. – Dlatego potępiamy wszelkie działania, które zmierzają do podziałów, wzajemnego oczerniania i nietolerancji różnych grup społecznych”. Episkopat wezwał też władze centralne do przeprowadzenia bezstronnego śledztwa z zajść oraz do przywrócenia spokoju i dialogu społecznego.
Co najmniej 13 osób zginęło, a 73 zostały ranne w wyniku działań policji wobec demontrantów.
Główny cel reżimu jest jasny: ograniczyć wszelkie formy swobody wypowiedzi.
Spędzili oni na stacji kosmicznej Tiangong (Niebiański Pałac) 192 dni.
Dom dla chrześcijan, ale życie w nim codzienne staje się trudniejsze i niepewne.
Papież Franciszek mówił wcześniej, że oboje kandydaci są przeciwko życiu.
"Brawo, feldmarszałku" - napisała caryca Katarzyna II w liście gratulacyjnym.