Matka półrocznej Magdy z Sosnowca, podejrzana o nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka, po wyjściu z aresztu śledczego otrzymała policyjną ochronę - potwierdził w czwartek rzecznik śląskiej policji, podinspektor Andrzej Gąska.
"Na wniosek pełnomocnika Katarzyny W. komendant wojewódzki wydał na to zgodę i kobieta została objęta policyjną ochroną" - powiedział rzecznik.
Zastrzegł, że wszelkie związane z tym działania i procedury zgodnie z przepisami są objęte klauzulą niejawności. Dlatego policja nie informuje, w jaki sposób chroniona jest matka Magdy i jak długo będzie objęta ochroną.
O tym, że Katarzyna W. dostała ochronę policjanci mówili nieoficjalnie w środę, krótko po tym, gdy wpłynął wniosek jej pełnomocnika w tej sprawie. Policja z zasady nie informuje jednak o takich działaniach z powodów operacyjnych - podałaby natomiast, gdyby wniosek rozpatrzono odmownie.
Ochrona dla Katarzyny W. wynika z towarzyszących tej sprawie społecznych emocji. Poszukiwania, a później historię tragicznej śmierci Magdy, nagłośniły media, a pod adresem jej matki padało wiele oskarżeń i słów krytyki. M.in. z tego powodu rodzina kobiety nie chciała, by uczestniczyła ona w pogrzebie córki - Katarzyna W. wnioskowała o przepustkę z aresztu na pogrzeb, ale później wycofała się z tego, a prokuratura wniosek odrzuciła.
W środę, na krótko przed rozpoczęciem pogrzebu, sąd uznał zażalenie obrony na zastosowanie aresztu i zdecydował, że Katarzyna W. może wyjść na wolność, co stało się kilka godzin później - już po pogrzebie dziewczynki, który zgromadził w Sosnowcu ponad tysiąc osób.
Półroczna Magda zginęła 24 stycznia. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziecko uprowadzono z wózka, gdy straciła przytomność na ulicy. Potem przyznała, że dziewczynka zmarła na skutek nieszczęśliwego wypadku, a ona w panice i ze strachu ukryła jego ciało. Wskazała też miejsce zostawienia zwłok - w zrujnowanym budynku kolejowym w Sosnowcu.
Prokuratura postawiła kobiecie zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Katarzyna W. przyznała się do winy. Grozi jej 5 lat więzienia. Będzie odpowiadać z wolnej stopy.
Kraje V4, gdy występowały wspólnie, zawsze odnosiły sukces w UE.
Zdaniem gazety władca Kremla obawia się także zamachu stanu.
To kontynuacja procesu pokojowego po samorozwiązaniu Partii Pracujących Kurdystanu
Liczba rannych wzrosła do 29, (jest wśród nich) sześcioro dzieci.
Zaatakowano regiony chersoński, doniecki i dniepropietrowski.