- Nowa polityka koncernu Google w dziedzinie chronienia prywatności jego klientów wydaje się naruszać zasady ochrony danych przyjęte przez Unię Europejską - poinformowała we wtorek francuska komisja nadzoru bezpieczeństwa danych CNIL.
Google ogłosił w ubiegłym miesiącu, że 1 marca wejdą w życie nowe zasady jego polityki prywatności, regulujące administrowanie olbrzymią ilością danych personalnych, zbieranych za pośrednictwem wyszukiwarki, poczty elektronicznej i innych usług internetowego koncernu.
Jednak unijne agendy ochrony danych są zaniepokojone ewentualnymi następstwami tej polityki dla ochrony prywatności i wcześniej w tym miesiącu zwróciły się do CNIL o przeprowadzenie stosownych badań.
"Nasza wstępna analiza ujawniła, że nowa polityka Google nie spełnia wymagań europejskiej dyrektywy w sprawie ochrony danych" - napisała CNIL w liście, którego adresatem jest prezes Google Larry Page. List wysłano w poniedziałek, a we wtorek jego treść została opublikowana na stronie internetowej CNIL.
Według komisji, wyjaśnienia Google na temat tego, jak będzie wykorzystywał dane, są zbyt niejasne i trudne do zrozumienia "nawet dla wyszkolonych profesjonalistów z dziedziny ochrony prywatności".
Nowa polityka ułatwia Google kombinowanie danych jednej osoby, korzystającej z różnych usług, takich jak wyszukiwarka, YouTube czy Gmail - jeśli jest ona zalogowana na swym koncie Google. Pozwala to Google na tworzenie bardziej szczegółowego profilu tego użytkownika, również jako adresata reklam - dzięki dokładniejszym badaniom jego osobistych zainteresowań i historii przeglądania.
Google twierdzi, że łączenie danych w jeden profil pozwala lepiej dostosować wyniki wyszukiwania do indywidualnych upodobań i usprawnia przechodzenie użytkownika z jednej usługi do drugiej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.