Uzbrojony mężczyzna zranił trzy osoby, po czym zabarykadował się z kilkoma zakładnikami w fabryce w mieście Komotini na północnym wschodzie Grecji - podała w czwartek grecka telewizja publiczna NET, powołując się na źródła policyjne.
Jednostki specjalne otoczyły fabrykę tworzyw sztucznych, a policyjni psycholodzy próbują nakłonić napastnika do poddania się - podał oficer policji.
Jak informuje NET, życiu rannych osób nie zagraża niebezpieczeństwo. Według wstępnych doniesień są to dyrektor fabryki, pracownik i funkcjonariusz policji. Dotychczas nie ustalono, ile osób jest przetrzymywanych w budynku fabryki; miejscowe stacje radiowe mówią, że zakładników jest od dwóch do czterech.
Według niepotwierdzonych informacji napastnik, uzbrojony w broń myśliwską, to 62-letni były pracownik fabryki, który został zwolniony przed kilkoma miesiącami.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.