Obrońcy życia z Dayton w stanie Ohio otrzymali pozwolenie kurii archidiecezjalnej w Cincinnati, by w modlitewną akcję przed miejscową kliniką aborcyjną włączyli się księża egzorcyści.
Uczestniczący od początku Wielkiego Postu w kampanii „40 dni dla życia” obrońcy życia podkreślają, że obrzęd wypędzania złego ducha w takich miejscach jak kliniki aborcyjne jest niezwykle skuteczny.
Prosząc biskupa o „lokalny egzorcyzm”, obrońcy życia z Dayton wzorowali się na podobnej inicjatywie w Rockford, w stanie Illinois, gdzie po wielokrotnych egzorcyzmach przed miejscową kliniką aborcyjną placówkę w końcu zamknięto. Zdaniem Kevina Rilotta, modlitwa egzorcystów okazała się w tym przypadku bardzo skuteczna. „Chwila, gdy księża zaczęli odmawiać te modlitwy, była początkiem końca tej kliniki” – dodaje.
Bezpośrednim powodem zamknięcia Northern Illinois Women’s Center było ujawnienie poważnych nieprawidłowości dotyczących przestrzegania przepisów medycznych. Mimo sądowych odwołań, placówka po 40 latach funkcjonowania została definitywnie zamknięta.
Klinika znana była też z wyjątkowo agresywnych ataków na chrześcijan. Kierowano je szczególnie przeciw kapłanom, którzy prowadzili tam modlitwy w dzień i w nocy. W oknach i na ścianach klinki pojawiały się wulgarne napisy, nazywające duchownych „zboczeńcami” i „gwałcicielami dzieci”, a ich samochody obrzucono jajkami. Księża musieli wysłuchiwać zniewag osobistych, kierowanych pod ich adresem. Podczas jednej z prowokacji w oknie kliniki umieszczono gumowego kurczaka na krzyżu oraz zakonnicę w trumnie, szydząc w ten sposób z wyznawców Jezusa.
Rilott zauważył, że charakterystyczne było to, że gdy księża zaczynali odprawiać egzorcyzm, właściciel kliniki szybko opuszczał budynek i wracał dopiero po zakończeniu modlitw.
Według przedstawicieli proaborcyjnej organizacji Planned Parenthood, do której należy klinika Women’s Med Center w Dayton, usługi, jakie wykonują w tej placówce nie są „czymś złym”.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.