W sprawach dotyczących dziecka sąd zobowiązany jest do wysłuchania go, jeżeli jego rozwój umysłowy, stan zdrowia i stopień dojrzałości na to pozwalają - przypomina rzecznik praw dziecka Marek Michalak w piśmie do ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina.
RPD podkreśla, że zgodnie z Konwencją o Prawach Dziecka, a także konstytucją, władze publiczne oraz osoby odpowiedzialne za dziecko mają obowiązek wysłuchania go i w miarę możliwości uwzględnienia jego zdania.
Także w myśl przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego dzieci mają prawo do składania oświadczeń woli, a rodzice mają obowiązek wysłuchania ich przed powzięciem decyzji w ważniejszych sprawach ich dotyczących i w miarę możliwości powinni również uwzględnić ich rozsądne życzenia. Rzecznik wskazuje, że również Kodeks postępowania cywilnego stanowi, że w sprawach dotyczących dziecka, sąd zobowiązany jest go wysłuchać, jeżeli jego rozwój umysłowy, stan zdrowia i stopień dojrzałości na to pozwala.
"Niestety, z przykrością stwierdzam, że analiza prowadzonych przeze mnie spraw, w tym zwłaszcza rozwodowych, jak i ściśle opiekuńczych, prowadzi do wniosku, że sądy prowadzące postępowania w tych sprawach zbyt rzadko korzystają z wysłuchania zdania dziecka, mimo spełnienia przesłanek wymienionych w przepisach" - napisał Michalak.
Dodał, że zgłaszają to również poruszeni rodzice, którzy podkreślają, że tam gdzie wysłuchanie dziecka było możliwe, sądy nie korzystały z tej możliwości, a tam gdzie doszło do wysłuchania, wiele do życzenia pozostawiał sposób przeprowadzania go oraz miejsce, w którym się odbywało.
"Jako RPD stoję na stanowisku, iż głos dziecka jest tak samo ważny, jak głos osoby dorosłej, a przekonałem się wielokrotnie, że w sprawach dotyczących bezpośrednio sytuacji małoletniego, niejednokrotnie ważniejszy. Uważam, że dziecko ma prawo do przedstawiania własnych poglądów w sprawach, które go dotyczą i zawsze powinno zostać wysłuchane" - podkreślił rzecznik.
Zaznaczył, że nie oznacza to, że osoby odpowiedzialne za dziecko lub organy władzy publicznej mają bezkrytycznie wsłuchiwać się w jego wolę i spełniać wszystkie jego życzenia. "Uważam jednak, że również ze względu na szacunek do dziecka i poszanowanie jego godności, jako dorośli zobowiązani jesteśmy, nie tylko umożliwić dziecku swobodne wyrażanie myśli, ale także z uwagą i rozwagą powinniśmy go wysłuchać, starając się zrozumieć jego sytuację" - napisał.
Jak dodał, analiza poszczególnych spraw, które monitoruje, wskazuje, że w praktyce największe znaczenie może mieć wysłuchanie dziecka w sprawach, w których rozstrzyga się o władzy rodzicielskiej i kontaktach dziecka z rodzicami, zwłaszcza przy rozwodzie i separacji.
Zdaniem RPD w wysłuchaniu dziecka za każdym razem powinien uczestniczyć psycholog, gdyż jest to trudna sytuacja. Psycholog może również pomóc w odpowiednim sformułowaniu pytań do dziecka. W opinii Michalaka wysłuchanie powinno odbywać się w przyjaznych, specjalnie do tego przystosowanych pomieszczeniach, np. w przyjaznych pokojach przesłuchań, wykorzystywanych przy przesłuchaniach dzieci w postępowaniach karnych.
Michalak podkreślił, że w jego ocenie instytucja wysłuchania stanowi bardzo ważny krok na drodze do realizacji interesów dziecka, daje też możliwość zapoznania się z opinią dziecka, a także jego obawami i potrzebami, dodatkowo pozwala wyważyć i wyciszyć emocje stron postępowania. "Pozwala również na weryfikację powstałych w czasie postępowania wątpliwości, a zdanie dziecka może mieć w wielu wypadkach na tyle istotne znaczenie, by zaważyć na końcowym rozstrzygnięciu sądu. Stąd też, oceniam, że nie należy tego ani deprecjonować, ani lekceważyć" - napisał.
Michalak poprosił o informację o wynikach analizy zagadnienie dokonanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości i wskazanie, jakie działania zostały podjęte, celem pełniejszego korzystania przez sądy z możliwości wysłuchania dziecka.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.