Zniszczony mundur gen. Bronisława Kwiatkowskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej trafił na Jasną Górę. Przekazały go tam żona, siostra i córka zmarłego dowódcy operacyjnego Sił Zbrojnych RP.
Mundur został złożony na ołtarzu jako wotum podczas Apelu Jasnogórskiego.
"Mundur był w błocie, poszarpany, podziurawiony. Nie czyściłam tego, przywiozłam taki, jaki dostałam. Bardzo się cieszę, że te pamiątki zostaną tu na stałe, dla potomnych (), przede wszystkim dla naszej historii" - powiedziała wdowa po generale Krystyna Kwiatkowska.
Rodzina przekazała do sanktuarium również inne pamiątki po generale, m.in. jego płaszcz i beret oraz obraz Matki Boskiej Częstochowskiej podarowany mu w 2008 r. przez biskupa polowego Wojska Polskiego Tadeusza Płoskiego i szablę, którą w 2009 r. generał otrzymał od szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksandra Szczygły (obaj także zginęli w katastrofie smoleńskiej). Inne pamiątki to flaga, którą owinięta była trumna generała w trakcie ceremonii pogrzebowej, tablice pamiątkowe jednostek z różnych krajów oraz urna z ziemią ze Smoleńska.
Gen. Bronisław Kwiatkowski służył w armii 41 lat. 5 maja 2010 r. miał odejść na emeryturę. Uczestniczył m.in. w działaniach polskich żołnierzy w Iraku, Afganistanie i Czadzie.
Na Jasnej Górze przybywa pamiątek po ofiarach katastrofy smoleńskiej. Niewielki fragment rozbitego samolotu TU-154 znajduje się w nowej szacie ozdabiającej jasnogórski obraz Matki Bożej - tzw. Sukience Wdzięczności, Miłości, Cierpienia i Nadziei.
Inne wota smoleńskie można zobaczyć w Bastionie św. Rocha, w ekspozycji pt. "Polskie Drogi do Wolności". Są tam m.in. piuska bp. Tadeusza Płoskiego, przekazana na Jasną Górę przez jego matkę i siostrę; czapka i srebrny medal - pamiątki po dowódcy sił powietrznych gen. Andrzeju Błasiku (ofiarowane przez jego żonę) oraz trzy monety kolekcjonerskie upamiętniające mord na polskich oficerach w Katyniu, odnalezione w miejscu katastrofy. Na Jasną Górę przekazał je Prezes NBP Marek Belka.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.