Już dobę przeciwnicy zmian w programie nauczania historii okupują dziedziniec MEN. Chcą tam zostać do odwołania Krystyny Szumilas.
We wtorek 15 maja grupa przeciwników zmian w programie nauczania historii weszła na teren dziedzińca ministerstwa edukacji narodowej. Rozstawiła dwa namioty, na ogrodzeniu zawiesiła banner z napisem „Brońmy polskiej szkoły”.
Wśród manifestujących są m.in. osoby, które wcześniej prowadziły głodówkę w proteście przeciwko zmianom w programie nauczania historii. Ponadto część protestujących stanowią osoby zaangażowanie w akcję „Strajk szkolny”, zorganizowaną przez Młodzież Wszechpolską. Jednocześnie na terenie dziedzińca przebywa kilkanaście osób, co pewien czas przychodzą zmiennicy.
Okupujący chcą kontynuować swoją akcję do 24 maja, kiedy to w sejmie odbędzie się głosowanie nad odwołaniem minister edukacji narodowej, Krystyny Szumilas. – Żądamy cofnięcia dwóch rozporządzeń, które likwidują nauczanie ogólne w 2 i 3 klasie liceum, a także rzetelnej debaty publicznej na temat kierunku polskiej edukacji. W tej chwili z uczniów szkół średnich robi się przedszkolaków, którzy umieją rozwiązywać quizy – mówi serwisowi Gosc.pl organizator akcji, Robert Winnicki.
Wczoraj policja i ochroniarze rozmawiali z protestującymi, chcąc ich skłonić do opuszczenia placu. Próby nie przyniosły rezultatu. Jak dowiedział się serwis Gosc.pl dziś ministerstwo edukacji narodowej ma wydać komunikat w sprawie protestu.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.