Reklama

38 dolarów za Facebooka

Podczas piątkowej, pierwszej sesji, na której notowano Facebooka na nowojorskim pozagiełdowym rynku nowych technologii Nasdaq, cena akcji tego portalu społecznościowego wyniosła na koniec dnia 38,23 dolara.

Reklama

Akcje FB zyskały na zamknięciu 0,6 proc.Cena akcji przewidywana przed IPO (Iinitial Public Offering) miała wynieść między 34 a 38 dol. Oznacza to, że zgodnie z prognozami portal zdołał zebrać z rynku ponad 16 mld dol.

Facebook (FB), najpopularniejszy portal społecznościowy na świecie, zadebiutował w piątek na pozagiełdowym rynku nowych technologii Nasdaq, przedstawiając swoją pierwszą ofertę publiczną (Initial Public Offering - IPO). Debiut rozczarował komentatorów.

Transakcje akcjami FB na Wall Street rozpoczęły się z kilkunastominutowym opóźnieniem. Jest to trzecia największa początkowa oferta publiczna w historii rynku finansowego USA.

Firma wyceniła swoje akcje na 34 do 38 dolarów. Początkowo zaczęły one zwyżkować o około 10 procent, do ponad 42 dolarów, ale potem ich cena spadła i na jakiś czas ustabilizowała się na poziomie 39 dol. Zdaniem komentatorów IPO wypadło poniżej oczekiwań, według których cena miała wzrosnąć do 45, a może nawet 50 dolarów za akcję.

Przed IPO przewidywano, że Facebook zarobi na piątkowym debiucie około 16 miliardów dolarów. Wartość firmy szacuje się na 104 mld dolarów. W zeszłym roku jej przychody przekroczyły 3,7 mld dolarów.

Eksperci oczekiwali, że akcje Facebooka będą kupować przede wszystkim drobni inwestorzy, skuszeni sławą firmy i atmosferą podniecenia wokół oferty wytworzoną przez media.

Wielcy inwestorzy są jednak sceptyczni - nie widzą perspektywy wielkich zysków, gdyż wątpią, czy Facebook nadal będzie się rozwijać. Przytacza się tu przykład Microsoftu, który w pewnym momencie zaprzestał innowacji.

Zwraca się uwagę, że Facebook nie rozwiązał problemu czerpania dochodów z reklam umieszczanych na swoim portalu, które nie są widoczne na małych mobilnych urządzeniach elektronicznych, coraz częściej używanych przez klientów.

Tymczasem Facebookiem zainteresował się Kongres USA w związku z manewrami firmy w celu obniżenia swoich podatków.

Jak wiele innych korporacji Facebook dał swoim pracownikom opcje zakupu akcji firmy w przyszłości po obecnej cenie. Jeżeli cena akcji pójdzie w górę, zgodnie z przepisami korporacja może sobie odpisać różnicę od podstawy podatkowej.

Facebook może na tym zarobić - jak się szacuje - około 16 miliardów dolarów, a dodatkowo może jeszcze otrzymać zwrot podatków korporacyjnych do wysokości 500 milionów dolarów.

Perspektywa, że niezmiernie dochodowa korporacja może skorzystać z takich ulg, wzburzyła demokratycznego senatora Carla Levina. Domaga się on zniesienia wspomnianego przepisu.

Wcześniej opinię publiczną zbulwersował przypadek Brazylijczyka Eduardo Saverina, jednego z założycieli Facebooka, który opuścił firmę w 2005 r., ale nadal posiada 4 procent jej udziałów.

Zrzekł się on obywatelstwa USA i przeprowadził do Singapuru, aby uniknąć płacenia podatków od zysków Facebooka. W Singapurze nie ma bowiem w ogóle podatków od zysków kapitałowych.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
6°C Czwartek
rano
8°C Czwartek
dzień
8°C Czwartek
wieczór
6°C Piątek
noc
wiecej »

Reklama