Ratownicy TOPR przetransportowali do Zakopanego ciało turystki, która w niedzielę poślizgnęła się i spadła ze szlaku w okolicy Niebieskiej Turni i Zawratu we wschodniej grani Świnicy w Tatrach. To drugi śmiertelny wypadek w tej okolicy w ciągu tygodnia.
Jak poinformował ratownik dyżurny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, kobieta wędrowała po górach z mężem, który również poślizgnął się na płacie zmrożonego śniegu. Mężczyzna miał więcej szczęścia. Mimo obrażeń przeżył upadek i wezwał pomoc.
W miniony wtorek 47-letni turysta z Warszawy idąc szlakiem w rejonie Niebieskiej Turni poślizgnął się i spadł około 200 metrów. Zginął na miejscu.
Warunki w Tatrach są zmienne. W wyższych partiach gór na północnych stokach, w żlebach i w kotłach zalegają jeszcze płaty zmrożonego śniegu. Chodzenie bez odpowiedniego sprzętu grozi niebezpiecznym w skutkach poślizgnięciem i upadkiem z dużej wysokości.
Według wcześniejszych doniesień w nalocie na szkołę zginęło co najmniej siedem osób.
"Władimir Putin nigdy nie zgodziłby się na misję prowadzoną wyłącznie przez UE lub nawet NATO"
W wyniku tej operacji na terenie obiektu wybuchł "ogromny pożar".
Przed sklepami Lidl protest przeciw planowanej budowie centrum dystrybucji w Gietrzwałdzie
Jutro ingres abp. Adriana Galbasa do archikatedry warszawskiej.