Nowy rząd Francji wydał dekret przywracający możliwość przejścia na emeryturę w wieku 60 lat dla osób, które zaczęły pracować w młodym wieku - poinformowała w środę minister solidarności i spraw społecznych Marisol Touraine.
Zmiany w systemie emerytalnym, które zaczną obowiązywać 1 listopada, będą obejmowały w pierwszym roku 110 tys. pracowników.
Ich koszt wyniesie 1,1 mld euro w pierwszym roku i osiągnie 3 mld euro w 2017 roku na koniec kadencji prezydenta Francois Hollande'a - powiedziała minister dziennikarzom po posiedzeniu rządu.
Dekret przewiduje, że osoby, które zaczęły pracować w wieku 18 lub 19 lat, będą miały prawo przejść na pełnowymiarową emeryturę w wieku 60 lat, jeśli ich okres składkowy wyniesie 41,5 roku. Pod uwagę będą też brane okresy choroby, bezrobocia i niezdolności do pracy.
Reforma emerytalna, która podwyższyła wiek przejścia na emeryturę z 60 do 62 lat, została przyjęta za prezydentury Nicolasa Sarkozy'ego. Opozycja zarzuca rządowi Hollande'a, że wprowadził decyzję o wydatkach związanych ze zmianami w systemie emerytalnym bez konsultacji w parlamencie.
Zdaniem minister Touraine, decyzja rządu "oddaje sprawiedliwość tym, którzy byli najbardziej poszkodowani przez reformę z 2010 roku".
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.